Co jadłam w Islandii
Pierwszy raz na Islandię wybieraliśmy się w 2005, ale nam nie wyszło; drugie podejście kilka lat później skończyło się objazdem Polski południowo-wschodniej. Można więc powiedzieć, że długo się do tego…
Korea od kuchni i domowe onigiri
Próbowałam parę razy kuchni koreańskiej (np. bibimbapu – i wrócę jeszcze do tego dania – u Witka i Bei) i miłości nie było – no, może poza silną relacją z…
Dzień w Bledzie
Jakieś 7-8 lat temu odkryłam, że Słowenia jest nie tylko blisko kraju salzburskiego w Austrii – w Alpy Juliańskie jedzie się tyle, co do północnych granic Warszawy od nas z…
Wiedeńskie miasteczka świąteczne
W większości domów pewnie albo wre praca przedświąteczna, albo może przeciwnie, już wszyscy odpoczywają, jak kto lubi. W ramach zrywu świątecznego pomyślałam, że podzielę się paroma wspomnieniami z odwiedzonych w…
Bajgle jerozolimskie, tahina i co innego jadłam w Izraelu
Gdy przygotowywałam ‘kolację prawie jak w Jerozolimie’ lub przyrządzałam inne przepisy np. z książki Ottolenghiego, miałam co prawda nadzieję, że kiedyś zjem jakąś kolację w Jerozolimie, bez ‘prawie jak’, ale…
Tropem uczciwego jedzenia (w zachodniej Polsce)
Znacie pojęcie ‘uczciwego jedzenia’, ew. ‘jedzenia, które niczego nie udaje’? To taka prosta, często tradycyjna kuchnia, bez zapędów a la kuchnia włoska; jeśli w karcie jest bukiet surówek, to duża…
Pocztówki austriackie 2020
Niedawno wróciłam z dorocznego austriackiego urlopu i uznałam, że choć latem rodaków rzadko w Gasteinie czy szerzej w kraju salzburskim spotykam, zimą sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej ;), i aktualizacja…
Dolny Śląsk, część druga: Dolina Bobru i okolice
Pamiętacie może zeszłoroczną wycieczkę na Dolny Śląsk? Skupiłam się wtedy na szlaku rodzinnym, czyli Wrocławiu i Kotlinie Kłodzkiej, najdalej na zachód zapuszczając się do Miłkowa (szeroko rozumiane okolice Karpacza). Tak…
Pocztówka z Torunia
Gdy ostatni raz dodawałam tu wpis z sekcji Tam i z powrotem, chwilę później wszystko się zamknęło z powodu koronawirusa (lub i na zawsze – czyt. opisywana przeze mnie Labour…
Warszawskie kawiarnie do pracy: część druga
Pamiętacie mój wpis o warszawskich kawiarniach do pracy? Mam kolejne typy w tym zakresie, więc czas na aktualizację. Labour Café i Coworking to właściwie miejsce-ideał do takiego wpisu, bo w…