Bardzo późno odkryłam miodownik. Z jakiegoś powodu w rodzinie nie było popularne, nie wybierałam go także nigdy w cukierni, więc mogło być to nawet odkrycie wieku średniego ;). Za każdym jednak razem zachwycałam się wówczas ciastem i obiecywałam sobie, że kiedyś sama zrobię. Jak to u mnie bywa, zajęło mi to całkiem wiele lat, ale przy każdym podejściu zbijał mnie z tropu wybór przepisów, a właściwie ich różnorodność. Krem z kaszy? Krem maślany? Kajmak? Ciasto właściwie bez miodu czy z dużą ilością miodu?

miodownikGdy pandemia mnie zmobilizowała, stanęłam przed tym samym dylematem. W końcu uznałam, że miodownik musi zawierać miód, i to konkretnie, i poszłam w przepis Olii Hercules (Mamushka), ale (inspirując się tym Moniki na ciasto lwowskie) dodałam nutę śliwki, tj. przełożyłam powidłami, poza kremem śmietanowym (dodatek kwaśnej śmietany to hit, choć zmieszałam ją z kremówką – krem jest całkiem lekki, zwłaszcza w porównaniu z masami maślanymi). Ciasto Olii niestety zupełnie mi nie pasowało, więc szukałam dalej, i zdecydowałam się na to Basi Makagigi. Tu efekt był jak oczekiwałam, choć uprzedzam, że nie jest to ciasto najprzyjemniejsze w obróbce. Piekłam z ½ składników na dość niskie, powiedziałabym – mniej odświętne ciasto (w wersji na więcej osób/przy okazji można się pokusić o podwójną liczbę blatów).

miodownikCo do nasączania: kawa (u Basi) nie pasowała mi do reszty, więc użyłam herbaty. Dodatek takiego ‘ponczu’ sprawia, że ciasto po poleżakowaniu jest wilgotne i w żaden sposób nie podpada pod ‘te suche miodowniki’. Jeśli jednak uważacie, że to ostatnie to pożądany efekt, zrezygnujcie z nasączania i tylko przełóżcie kremem/powidłami.

Składniki (na ciasto 3-warstwowe, o średnicy 20cm*)

Ciasto (na podstawie tego przepisu):

  • 125g mąki
  • 37g mielonych migdałów
  • 60g cukru
  • 60g miodu
  • 1/2 roztrzepanego jaja (ok. 36-37g)
  • 1/4 łyżeczki sody

Krem (inspirowany Olią Hercules)**:

  • 125g śmietany kremówki
  • 125g śmietany 18%
  • 80g cukru pudru
  • sok z 1/4 cytryny i skórka otarta z 1/4-1/2 cytryny

Dodatkowo:

  • powidła śliwkowe (ok. 5-6 łyżek)
  • kilka łyżek mocnej herbaty do nasączenia (opcjonalnie, uwagi wyżej)
  • migdały (słupki, płatki, posiekane) do dekoracji

Ubić jajo z cukrem, dodać miód, ubić ponownie, na koniec dodać mąkę, migdały i sodę. Zagnieść gładkie ciasto a la piernikowe, jeśli będzie lepkie, podsypać mąką. Schłodzić w lodówce ok. 30 minut. W między czasie wyciąć 3 krążki papieru do pieczenia o średnicy tortownicy 20cm. Ciasto podzielić na trzy części, każdy kawałek umieścić na kawałku papieru i rozwałkować cierpliwie, podsypując możliwie mało mąką, na cienki, równy okrągły placek. Placki umieścić w foremkach, ew. na blaszkach (ciasto jest na tyle gęste, że nie powinno się rozlewać) i piec ok. 20 minut w 160 st. C (termoobieg). Odstawić do wystudzenia.

By skompilować miodownik, ubić składniki kremu na gęstą, gładką masę oraz zaparzyć mocną herbatę (jeśli używacie). Każdy placek lekko nasączyć herbatą z jednej lub dwóch stron za pomocą pędzelka lub strzykawki. Dolny placek posmarować od góry kremem, drugi placek posmarować powidłami, położyć tą stroną do dołu, od góry nałożyć krem, trzeci placek posmarować od spodu powidłami, ułożyć stroną posmarowaną na drugim i od góry położyć trzecią warstwę kremu. Udekorować migdałami w dowolnej postaci. Odstawić do schłodzenia na co najmniej 12h (a najlepiej na 24h lub więcej).

MiodownikZdaniem drugiego konsumenta, ciasto najlepsze było w ok. 2 doby od przełożenia ;).

* Alternatywnie upiec można 6 placków, ze składników ciasta x 2. Jeden blat zmielić np. w malakserze na okruszki. Wówczas ilości kremu/powideł nie trzeba zwiększać, tylko smarować blaty na przemian (i nie rezygnując z nasączania), a górny (piąty) placek po posmarowaniu kremem posypać okruszkami zamiast migdałami – tak jak widać na zdjęciu obok, przedstawiającym pierwsze podejście do ciasta wg przepisu z Mamushki.

** Bardzo dobrze może zastąpić zwykłą bitą śmietanę w bezie Pavlovej.