frytki z kaszy Jakie macie podejście do kaszy kukurydzianej? Ja przepadam i za taką mokrą, jak serwowaną do np. mięsa z sosem, i zapieczoną w postaci placka. Niestety, M się ostatnio zbuntował w temacie tej pierwszej formy, i to akurat po tym, jak odkryłam metodę bezobsługową gotowania kaszy (bo w piekarniku). Zaczęłam więc szukać pomysłu, jak szybko i łatwo uzyskać postać chrupką (by wszyscy byli zadowoleni), i przypomniałam sobie o dawno temu widzianych zdjęciach frytek z kaszy (znajdziecie je choćby tu). Okazało się jest to hit, a korzystając z okazji, podaję też patent na kaszę gotowaną w piekarniku. Bazowałam na metodzie z tej strony, zmniejszając jednak ilość wody (uwagi w przepisie); dodatki typu ser przydają się przy przeróbce na frytki, solo nie są konieczne (choć oczywiście, można je dodać ;)).klopsy i frytki z kaszy

Kasza z piekarnika (2 porcje)

  • ½ szklanki kaszy kukurydzianej
  • ½ łyżki oliwy lub masła
  • sól do smaku

Nagrzać piekarnik do 150 st. C (termoobieg). Zagotować 2 szklanki wody w żaroodpornym garnku z pokrywką – dodać dodatkowe 2 łyżki wody, jeśli lubicie kaszę bardziej wilgotną i/lub chcecie ją potem zamienić we frytki. Dodać oliwę/masło i hojną szczyptę soli, zamieszać, wsypać równym strumieniem kaszę, stale mieszając, i zagotować. Przykryć garnek, umieścić w piekarniku i piec 25 minut. Po tym czasie albo jeść od razu jako dodatek, sprawdzając wcześniej doprawienie, albo przejść do punktu kolejnego. Można też jedząc od razu ‘na mokro’ dodać ser i zioła, jak poniżej.

Aby przemienić kaszę we frytki…

  • kasza ugotowana jw.
  • garść startego parmezanu
  • hojna szczypta suszonego tymianku/łyżeczka świeżego
  • oliwa
  • sól/dodatkowe zioła (opcjonalnie)

Kaszę od razu po ugotowaniu wymieszać z serem i ziołami; można również od razu sprawdzić doprawienie (sól) i ew. skorygować, jeśli nie chcecie frytek posypać solą przed lub po pieczeniu. Wyłożyć masę na blaszkę wyłożoną najlepiej matą silikonową, ew. pergaminem, wyrównać dokładnie i dokładnie wystudzić. Można to zrobić np. dzień przed pieczeniem.

Zimną kaszę odkleić od maty/papieru, przekładając na deskę, i pokroić na równe ‘frytki’ (można to również zrobić od razu na pergaminie lub macie, tylko na tej ostatniej nożem np. również silikonowym lub plastikowym, który nie uszkodzi podłoża). Pokrojoną kaszę skropić oliwą, wymieszać, opcjonalnie oprószyć solą i dodatkowymi suszonymi ziołami. Rozłożyć równomiernie na blaszce piekarnikowej (najlepiej ponownie wyłożonej matą lub papierem, ale bez zabezpieczenia również nie powinny bardzo przywrzeć) i piec ok. 30 minut w 220 st. C (termoobieg), do zezłocenia i miejscowego przypieczenia. Gdyby wydawały się Wam za blade, można je na ostatnie kilka minut wstawić bezpośrednio pod grill, zmniejszając jednocześnie temperaturę o przynajmniej 10 st. C.

Na zdjęciu widzicie frytki z kaszy podane z klopsami w stylu rzymskim oraz pieczonymi szparagami (jemy na zapas 😉).