Tak, znów jestem „tam i z powrotem”. A co tam robię, nietrudno zgadnąć. Kto za to zgadnie, która z powyższych par nart jest moja, a która M ;)?
Refleksjami na temat Austrii się już trochę dzieliłam z Wami rok temu (tu, tu i tu), w tym roku z pewnością się też coś pojawi. A jeśli nawet nie refleksja, to fotografia.
Tymczasem otacza mnie śnieg…
I jem np. Germknödla, czyli knedla XXL z nadzieniem z powideł, podawanego na ciepło, z makiem i masłem lub sosem waniliowym…
Słońce świeci… Ja jeszcze nie chcę końca zimy 😉
Auf wiedersehen!
Related posts
Tagi
akcje blogowe bakalie bezmięsne chleb cytrusy czekolada desery korzenne kuchnia austriacka kuchnia brytyjska kuchnia francuska kuchnia polska kuchnia retro kuchnia włoska kuchnia świąteczna makaron mięso nabiał na drożdżach napoje na zakwasie nowalijki owoce pieczywo podróże przekąski przetwory domowe recenzje restauracje ryby strączkowe słodycze warzywa Weekendowa Piekarnia wykorzystanie resztek wypieki zioła zupa śniadanie