Rolada z truskawkami i rabarbarem

Gdy dwa lata temu naszło mnie na retro wypieki, upiekłam Mój Pierwszy Biszkopt... ale jakoś nigdy potem nie było powtórek, może ze względu na M podejście do biszkoptu („nieinteresujący”). Od jakiegoś czasu jednak myślałam o roladzie. Takiej posypanej cukrem pudrem, z owocowym nadzieniem w środku. Owoce nasuwały się same przez się: w końcu zaczął się sezon truskawkowy, jednak żeby nie było za słodko, dorzuciłam rabarbar. Tak oto powstała Moja Pierwsza Rolada ;).

Przepis na biszkopt zaczerpnęłam od Karoliny, której rolady od dawna podziwiałam, a farsz jest wg własnego widzimisię. Uwaga: wychodzi go trochę za dużo jak na tą ilość ciasta, ale zapewniam, że jest smaczny i te 2-3 nadprogramowe łyżki wcale się nie zmarnują. Ja je zjadłam od razu po zwinięciu rolady, ale przypuszczam, że można je zachować do np. wzbogacenia śniadania. Można oczywiście także po prostu zmniejszyć ilość owoców…

Rolada z truskawkami i rabarbarem

Składniki:

Ciasto:

  • 3 jajka
  • 2 łyżki drobnego cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej

Masa:

  • ok. 200-220g rabarbaru
  • 5-6 łyżek cukru
  • szczypta wanilii
  • 300g truskawek
  • 5 listków żelatyny

Masa owocowa: Rabarbar pokroić w kostkę, wymieszać w rondelku z wanilią, 3 łyżkami cukru i ok. 2/3 szklanki wody. Zagotować, gotować na małym ogniu ok. 10-15 minut, aż całość rozpadnie się na mus. Namoczyć listki żelatyny w zimnej wodzie, jak zmiękną, wymieszać z gorącym rabarbarem (ale już nie gotować!). Osobno zmiksować truskawki z pozostałym cukrem (jeśli są b. słodkie, wystarczą 2 łyżki), stopniowo wmieszać w masę rabarbarową. Odstawić do wystudzenia (po przestudzeniu wstawić do lodówki). Gdy masa wyraźnie zgęstnieje i zacznie tężeć można jej użyć do przełożenia biszkoptu – u mnie zajęło to kilka godzin.

Biszkopt: większą foremkę (ok. 28×34 cm, albo zwykłą blachę piekarnikową) wyłożyć papierem do pieczenia. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno. Dodać cukier i nadal ubijać. Dodać po jednym żółtku cały czas ubijając. Na koniec dodać mąki i połączyć całość delikatnie. Wylać masę na przygotowaną blachę (w przypadku piekarnikowej trzymać się mniej więcej powyższych wymiarów – mój biszkopt był nieco większy), wyrównać. Wstawić do piekarnika na 180 st. (termoobieg) na około 12-15 minut (piekłam 12, ale wydaje mi się, że trzeba było chwilę ten czas wydłużyć). Ściereczkę posypać drobnym cukrem, przełożyć na nią upieczony biszkopt (papierem do góry). Zdjąć papier i zwinąć wzdłuż krótszego boku razem ze ściereczką, odłożyć na kratkę do przestudzenia.

Ostudzony biszkopt rozwinąć, zdjąć ściereczkę i wysmarować ok. 3/4 ciasta tężejącą masą (tak jak pisałam, ok. 2-3 łyżek pewnie zostanie, jeśli nie zmniejszycie proporcji), zostawiając także ok. 1 cm wolnego miejsca od brzegów. Zwinąć – tak zgrabnie, jak się da 😉 – w roladę. Wstawić do lodówki do całkowitego stężenia. Gotową roladę można posypać cukrem pudrem, świetnie smakuje też z lodami waniliowymi.

Werdykt? Smaczne, delikatne, zdecydowanie w klimatach retro. M zaakceptował – chyba głównie ze względu na obfitość lekko kwaskowatego nadzienia, które mu smakowało 😉 – choć bez entuzjazmu. Nie ma jednak też zakazu powtórek…

Rolada z truskawkami i rabarbarem