Jestem całkiem dumna z siebie, gdyż chleb ten opracowałam sama, opierając się na proporcjach chlebów Mayle’a, takich jak chleb z dynią czy z morelami i orzechami. Prosty, miękki i smaczny, odpowiednio wilgotny. Można, jak ja, wyrobić go wieczorem i zostawić do wyrastania na noc w lodówce, a piec następnego dnia.
Składniki: 380 g mąki pszennej chlebowej, 120 g mąki żytniej chlebowej, 15 g świeżych drożdży lub 1,5 łyżeczki suchych, 1,5 łyżeczki soli, 3 łyżki suchego maku, 300 g ciepłej wody
Wszystkie składniki suche wymieszać w misce (drożdże wkruszyć), wlać wodę powoli mieszając. Odstawić przykryte ściereczką na ok. 10 min. Wyrobić sprężyste, gładkie ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 1 h w ciepłe miejsce lub w lodówce na noc. Po tym czasie odgazować, uformować dwa małe bochenki, odstawić przykryte ściereczką do napuszenia na 30-60 min (to ostatnie jeśli ciasto było w lodówce). Przed pieczeniem chleby naciąć, spryskać wodą, piec 20-25 min w piekarniku nagrzanym do 220-225 st. (najlepiej z kamieniem) i naparowanym; gotowe bochenki będą wydawać głuchy odgłos postukane od spodu.
Piegusek chlebowy jeszcze się u nas pojawi.