Miałam zalegającą w lodówce butelkę wina białego półwytrawnego (pijemy tylko wytrawne), miałam truskawki i… pomyślałam o czymś a la Bellini (zmiksowane białe brzoskwinie z winem musującym – powinno być włoskie prosecco).
Proporcje można zapewne zmieniać, u mnie na dwie lampki koktajlu było to ok. 0,35-0,4 truskawek (umytych, odszypułkowanych) zalane z blenderze szklanką (ok. 0,25) wina białego półwytrawnego i zmiksowane z pełną łyżeczką cukru pudru. Udekorowane miętą, jak na zdjęciu. Lepsze schłodzone (ok. 30-60 min) w lodówce.
Bardzo przyjemny letni aperitif i w jakimś sensie staroświecki. Brakuje mi tylko długiej białej sukni, długich włosów do upięcia w kok, rękawiczek, kapelusza i parasolki od słońca do przechadzania się po ogrodzie – i, jak już o tym mówimy, tego ogrodu 😉