Lubię podroby (poza flakami) i chętnie próbuję nowych (niedawno, w restauracji – o której może jeszcze tu napiszę – była to grasica – jak to ujął kelner: „Odważny, ale dobry wybór”). O serduszkach drobiowych już raz pisałam; ostatnio znów wyciągnęłam paczkę z zamrażarki i zastanowiłam się, jak można je urozmaicić. Gdy zajrzałam do lodówki, pomysł nasunął się sam: otwarty słoik przecieru pomidorowego domagał się zużycia. W gruncie rzeczy zrobiłam swój ulubiony sos pomidorowy (o którym pisałam np. pod koniec wpisu o jarmużu) i dodałam do niego serduszka, ale wyszło zaskakująco smaczne.
Składniki (na 2 osoby):
- ok. 450g serc drobiowych
- 1 duża cebula
- 500ml przecieru pomidorowego
- sól, pieprz
- papryka słodka i ostra do smaku
Rozgrzać olej/oliwę w rondlu/na dużej patelni. Osmażyć serca (opłukane, osuszone) z obu stron, wyłowić, osączyć na ręczniku papierowym. W tym samym rondlu, na tym samym oleju, zeszklić cebulę pokrojoną w piórka. Dodać przecier, pogotować kilka minut. Dorzucić do sosu serduszka, skręcić ogień na mały, doprawić do smaku solą, pieprzem (nie żałować), papryką słodką i ostrą (u mnie po małej szczypcie tej pierwszej – wędzonej – i większej szczypcie tej drugiej). Dusić pod przykryciem ok. 10 minut (w tym czasie można zająć się dodatkami* do obiadu). Po tym czasie odkryć, zamieszać, podkręcić ogień i gotować kilka minut, aż sos się zagęści. Zweryfikować doprawienie. Można posypać natką pietruszki na talerzu (widoczna na zdjęciu mięta była tylko dekoracją do zdjęcia ;).
* U nas jako dodatki były kasza kukurydziana na gęsto i surówka z cykorii, doprawiona cukrem, łagodnym octem i kroplą neutralnego oleju.