Przepis na tą surówkę dostałam od Edyty, fanki Coś niecoś na Facebooku, gdy żaliłam się, że nie wiem, co zrobić z czarną rzepą. W oryginale tak przyrządzana była marchewka. Ja do tej pory zrobiłam dwie wersje – z rzepy i czerwonej kapusty (na zdjęciu). W planach jest seler i podpieczone buraki.
Składniki:
- 40 dkg (1/2 małej główki) poszatkowanej czerwonej kapusty (drobno startej rzepy, marchewki, selera, itd.)
- 1-2 posiekane drobno ząbki czosnku
- Sól (1/4-1/2 łyżeczki), pieprz (hojnie ;),
- opcjonalnie: szczypta ostrej papryki/chilli
- 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
- opcjonalnie: posiekany świeży imbir – duża szczypta lub 1/8 łyżeczki
- 1-2 łyżeczki cukru
- 1-2 łyżki octu winnego/soku z cytryny
- ok. 2 łyżek oleju, u mnie wyrazisty rzepakowy
Kapustę umieścić w misce, dodać czosnek i wszystkie przyprawy, wymieszać dokładnie, zalać gorącym (nie wrzącym, ale mocno podgrzanym) olejem. Sprawdzić doprawienie (niektórzy wolą słodsze/kwaśniejsze smaki), choć surówka zmieni smak podczas leżakowania, które powinno trwać ok. 12 godzin pod przykryciem w lodówce (ale i 8-10 godzin się nadadzą :).
Kapusta po leżakowaniu była pięknie glazurowana, a rzepa przypominała… kiszoną kapustę ;). Zdecydowanie polecam i podciągam pod:
Tym samym chciałam podziękować za – jak na razie – liczny udział w tegorocznym Korzennym Tygodniu i przeprosić, że do większości wpisów jeszcze nie zajrzałam, ale mam w tym tygodniu więcej zajęć, niż planowałam; postaram się nadrobić braki po zakończeniu akcji, więc proszę o cierpliwość. I mam nadzieję, że korzeniami jeszcze u Was w kuchni trochę pachnie, w końcu pierniczki robić już czas 😉