Zapiekanka mojej Mamy

Codziennie wpatruję się w kiełkującą bazylię i patrzę, jak na świat przebijają się tulipany, a coś różowego pojawia się tam, gdzie rośnie rabarbar. Słucham, jak coraz głośniej ćwierkają ptaki i krzyczą żurawie. Planuję, co i gdzie zasadzę. Innymi słowy, czekam na wiosnę 🙂 Noce jednak wciąż się chłodne, dni nie zawsze słoneczne, i zapiekanka na obiad jest całkiem na miejscu. Zwłaszcza zapiekanka mojej Mamy.

Zapiekanka mojej Mamy
Gdy byłam mała, najbardziej lubiłam oczekiwanie na to danie, bo pięknie pachniało podczas pieczenia. Mama je przyrządzała w dużym żaroodpornym garnku z pokrywką. W jakimś sensie potrawa była często nieudana – podchodziła wodą, zwłaszcza, że Mama używała albo pomidorów świeżych, albo nieodcedzonych z puszki, no i nie dało się jej ładnie nałożyć na talerz, ale tak miało być, z wszystkimi niedoskonałościami. Gdy jednak zadzwoniłam do Mamy po przepis, poradziła mi, jak można danie poprawić – piec bez przykrycia, użyć zagęszczonego sosu pomidorowego a całość zalać sosem, jakiego używam często do tart. Tak zrobiłam i wyszło bardzo smacznie, choć… jak to ujął  E.M. Remarque (o kobietach, co prawda): Skończone doskonałości zapomina się łatwo […] Tylko fragmentów się nie zapomina, i jakoś tęsknię za tamtą starą, „fragmentaryczną” wersją.

Wspomnienia wspomnieniami, oto zapiekanka mojej Mamy w wersji alfa:

Składniki (na 2 osoby):

  • ok. 6 średnich ziemniaków,
  • 1 średnia cebula,
  • ok. 300g mielonej wołowiny,
  • sól, pieprz, suszony tymianek,
  • kilka łyżek gęstego sosu pomidorowego do makaronu (ja użyłam swojego ajvaru) lub ostudzonej ratatouille,
  • 1 jajo, ugotowane na twardo,
  • opcjonalnie: sos Worcestershire, szczypta ziela angielskiego,
  • sos na wierzch: garść startego sera, ok. 150ml śmietany 18%, 1 jajo, sól, pieprz, opcjonalnie: suszony tymianek

Ziemniaki obrać, zalać zimną wodą, zagotować, posolić, gotować ok. 5 minut, odcedzić, odstawić na bok. W tym samym czasie ugotować na twardo 1 jajo, odstawić na bok. Cebulę drobno pokroić, zeszklić na oliwie, dodać mięso, zrumienić. Doprawić solą, pieprzem i suszonym tymiankiem do smaku; można dodać także parę kropel sosu Worcestershire i ziele angielskie (jak w placku babci Lawson, który smakowo jest nieco podobny). Gotowe mięso odstawić na bok, lekko przestudzić. Lekko natłuścić prostokątne naczynie żaroodporne. Ziemniaki pokroić w plastry. Warstwami układać w naczyniu: ugotowane ziemniaki w plastrach, mięso, sos pomidorowy, warstwy powtórzyć, przy czym w drugiej ułożyć na mięsie jajo na twardo pokrojone w ćwiarki i na to położyć sos pomidorowy (można też na odwrót, niewiele to zmieni). Składniki sosu wierzchniego roztrzepać widelcem, doprawić do smaku, zalać zapiekankę. Piec ok. 30 minut w 190-200 st. C. Podawać najlepiej w towarzystwie czegoś chrupkiego i najlepiej zielonego, typu sałata, ew. surówka z cykorii.