Co jadłam w Islandii
Pierwszy raz na Islandię wybieraliśmy się w 2005, ale nam nie wyszło; drugie podejście kilka lat później skończyło się objazdem Polski południowo-wschodniej. Można więc powiedzieć, że długo się do tego…
Korea od kuchni i domowe onigiri
Próbowałam parę razy kuchni koreańskiej (np. bibimbapu – i wrócę jeszcze do tego dania – u Witka i Bei) i miłości nie było – no, może poza silną relacją z…
Na urodzaj (cukinii i pomidorów)
Ogrodnicy, czy też macie nadmiar cukinii w tym roku? Mam wrażenie, że klęska urodzaju jest powszechna (chyba, że ktoś posadził tylko ze dwa krzaczki 😉) – dziś miałam telefon od…
Dzień w Bledzie
Jakieś 7-8 lat temu odkryłam, że Słowenia jest nie tylko blisko kraju salzburskiego w Austrii – w Alpy Juliańskie jedzie się tyle, co do północnych granic Warszawy od nas z…
Dwa solo obiady: fasola z miso i kapusta z serem
Dzisiaj na blogu dwa pomysły na wegetariańskie obiady dla jednej, ew. dwóch osób. Kiedyś, gdy gotowałam tylko dla siebie, ograniczałam się do sałatki, omletu lub kuskusu ‘z czymś’ – i…
Focaccia bez wyrabiania
Jesteście team focaccia cienka i chrupka, czy może nieco grubsza, dająca się przekroić na pół, by posłużyć jako materiał na kanapkę? U mnie to tak: pizza cienka, focaccia w dwóch…
Placki z kapusty kiszonej z serem
Pamiętacie może jeszcze fuczki? Placki z kapusty kiszonej? Ja sobie o nich przypomniałam na widok przepisu Nigela Slatera, w których kapusta została wzbogacona o dodatek jaj i sera – takie…
Wiedeńskie miasteczka świąteczne
W większości domów pewnie albo wre praca przedświąteczna, albo może przeciwnie, już wszyscy odpoczywają, jak kto lubi. W ramach zrywu świątecznego pomyślałam, że podzielę się paroma wspomnieniami z odwiedzonych w…
World Bread Day 2022: chleb żytni z siemieniem / linseed rye
SCROLL DOWN FOR THE ENGLISH VERSION! Szukałam w internecie chleba łączącego żyto z siemieniem lnianym. Z jakiegoś powodu to połączenie pasowało mi do wypieków w stylu niemieckim. Po obejrzeniu kilku…
Bajgle jerozolimskie, tahina i co innego jadłam w Izraelu
Gdy przygotowywałam ‘kolację prawie jak w Jerozolimie’ lub przyrządzałam inne przepisy np. z książki Ottolenghiego, miałam co prawda nadzieję, że kiedyś zjem jakąś kolację w Jerozolimie, bez ‘prawie jak’, ale…