Zielono mi 2018: kapusta z grochem i jajeczna pasta szparagowa

Zastanawiałam się któregoś dnia, co podać na obiad – poza tym, że młodą kapustę w jakiejś postaci, bo trzeba było ją zużyć. Ziemniaki jednak wyszły, inne węglowodany mi nie pasowały i M zaproponował: „To zrób kapustę z grochem”. Otworzyłam szeroko oczy, bo rzecz w tym, że nigdy w życiu kapusty z grochem nie jadłam: żadna z naszych rodzin nie ma zwyczaju podawania jej na Wigilię. Groch jednak oboje lubimy, a ziemniaki się wciąż nie materializowały… I okazało się, że jest to pyszne.

Zielono mi 2018: kapusta z grochem i jajeczna pasta szparagowa

Ponieważ nie chciałam, by groch się za bardzo rozpadł w kapuście, ugotowałam go osobno, pilnując, by był miękki, ale jeszcze nie rozpadający się (co zajmie ok. 50 minut); na niewielką główkę kapusty wzięłam ½ szklanki suchego grochu w połówkach. Kapustę przyrządziłam klasycznie, pomijając tylko zabielenie a dodając startą młodą marchewkę (1szt). Poza koperkiem, którego osobiście uważam, że nie ma co żałować ;), można dodać do duszenia kapusty świeżego lubczyku lub majeranku (suszony oczywiście też jest na miejscu). Ugotowany groch wymieszać z kapustą, nie gotować, tylko trzymać chwilę pod przykryciem (na minimalnym ogniu lub w ogóle bez podgrzewania). Podawać solo, ew. z pieczywem. Można by podobnie przygotować kapustę w pomidorach.

Zielono mi 2018: kapusta z grochem i jajeczna pasta szparagowa

A dalej w temacie Zielono mi… też wciąż jecie szparagi na miazgę? My niedawno mieliśmy je także na śniadanie, w postaci łagodnej szparagowej pasty jajecznej, która w zaskakujący sposób przypomina sałatkę z alg morskich, z którą mogliście się spotkać w tzw. garmażerce rybnej, i do której miałam swego czasu dużą słabość.

Składniki (kilka kanapek, dla 2 os.):

  • pół pęczka zimnych/przestudzonych, upieczonych szparagów
  • 2 łyżeczki majonezu, najlepiej domowego
  • 1 jajo, ugotowane na twardo
  • koperek i szczypiorek – wg uznania, u mnie po ok. łyżeczki
  • sól/pieprz/sok z cytryny do smaku

Szparagi, zieleninę i jajko dokładnie posiekać, np. nożem kolebkowym, wymieszać z majonezem i doprawić do smaku. Podawać na świeżym pieczywie lub tostach. A jeśli dojrzycie jakiś róż na zdjęciu powyżej: to się zaplątał kwiat szczypiorku.

PS. Szparagowa pasta na blogu wcześniej była taka z serem/fetą.

PS2. A do czego był mi potrzebny majonez domowy, pokażę wkrótce ;).

Zielono mi 2018: kapusta z grochem i jajeczna pasta szparagowa