Duszony mostek w pomidorach

Poza dobrym stekiem raz na kilka miesięcy, czerwone mięso najbardziej lubię takie, w które włożyło się trochę pracy i/lub czasu: duszone lub pieczone długo, w nie za wysokiej temperaturze; bazą są zazwyczaj tańsze, obiektywnie gorsze gatunkowo kawałki, których nie da się ot, tak, szybko przygotować. Do takich dań zaliczam ogon czy „rwane” mięsa, typu pulled pork czy wieprzowinę w sosie barbecue. Gdy zobaczyłam u Deb Perelman (Smitten Kitchen) archiwalny przepis na mostek w klimatach tex-mex, dopisałam wołowinę do listy zakupów. Zdążyłam już danie przygotować dwukrotnie – raz z lawaszem jako zamiennikiem pszennej tortilli (bo jak porównałam przepisy, różnice są minimalne), raz na świeżo minionym austriackim urlopie, z mięsa określonego jako „wołowina do pieczenia” (sama się po plecach klepałam, że przed pójściem do sklepu mięsnego sprawdziłam, jak jest po niemiecku „dusić”). Musiałam wówczas skorzystać z korzennej mieszanki zamiast przypraw jednorodnych, ale okazało się, że nie ma to większego znaczenia. Długo pieczone mięso samo rwie się na włókna, jak pulled pork, i wymieszane z pikantnym sosem pomidorowym tworzy gęstą, aromatyczną całość.

Uwaga na temat chilli: warto dostosować do własnych upodobań. Za pierwszym razem dodałam łyżeczkę mielonego i jedną małą tajską papryczkę, za drugim były to 2 łyżeczki mielonego, bo świeżej papryki nie miałam, i druga wersja wyszła bardziej pikantna. Jedna i druga mi jednak smakowała. Warto pamiętać, żeby nie oceniać jednak ostrości sosu solo, ale dopiero po wymieszaniu z porwanym mięsem.

Duszony mostek w pomidorach

Składniki (dla 2-4 osób, w zależności od apetytów i dodatków):

  • 750g mostku wołowego bez kości (ew. łopatki wołowej, ew. innego kawałka wołowiny do długiego duszenia)
  • olej lub inny tłuszcz do smażenia
  • sól, pieprz
  • 1 mała cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1-2 łyżeczki mielonego chilli (patrz uwagi wyżej)
  • łyżeczka kolendry, utłuczonej w moździerzu
  • łyżeczka kuminu, jw.
  • 2 łyżki octu jabłkowego lub winnego
  • 3-4 łyżki wody
  • 1 puszka pomidorów (lub ok. 500ml dobrego przecieru pomidorowego)
  • liść laurowy (opcjonalnie)
  • 1 mała papryczka chilli (opcjonalnie)
  • 2 łyżki melasy lub miodu (najlepiej ciemnego)
  • Do podania: ugotowany ryż, kasza kukurydziana lub cornbread, pita lub placki typu lawasz, surowe warzywa i świeża kolendra

Mostek osuszyć, oprószyć dokładnie solą i pieprzem, obsmażyć (najlepiej w garnku żaroodpornym z pokrywką) z obu stron na oleju lub np. tłuszczu kaczym/gęsim, który się bardzo dobrze do tego celu nadaje. Mięso odstawić na bok, dodać do garnka cebulę pokrojoną w cienkie plastry, zmiażdżony czosnek, mielone chilli, kumin i kolendrę, gotować chwilę na średnim ogniu, stale mieszając. Dodać ocet, odparować, dodać wodę, pomidory i pozostałe składniki. Wszystko dokładnie wymieszać, zagotować, dodać mięso, obrócić kilkakrotnie w sosie (który na tym etapie będzie dość rzadki). Umieścić w piekarniku nagrzanym do 160 st. C (termoobieg; 180 st. góra + dół) i piec przez ok. 3 godziny, co jakiś czas mieszając, aż mięso zacznie się samo rozpadać na włókienka. Gdyby płyn zanadto odparował, podlać lekko wodą. Przed podaniem porwać mięso za pomocą dwóch widelców i wymieszać dokładnie z sosem.

Uprzedzając pytania pt. duszenie na kuchence – za drugim razem gotowałam mięso w sosie ok. 45 minut, wyłączyłam ogień i wyszłam z domu, potem jednak i tak musiałam je piec trochę ponad 3 godziny w piekarniku.