Do tej pory ketchup robiłam z jednego przepisu, który od kilku lat jest na blogu. Smak mi bardzo odpowiadał, więc znosiłam jego czasochłonność, konieczność przecierania i niską wydajność. Jednak tego lata odkryłam przepis ze strony Lawendowy Dom, który jest dużo prostszy, szybszy i z 2 kilo uzyskałam 7 słoików, które spokojnie starczy na cały rok. I zero przecierania :)! Smak zaś, mimo mimo wszystko nieco innego składu, jest bardzo zbliżony – czary? W temacie składu: nieco odbiegłam od oryginału, dodając i zioła, i kawałek cukinii, i nieco inne przyprawy (jest lekko pikantnie, ale zamierzenie). Jeśli jadacie ketchup, polecam, zwłaszcza, że to ostatni dzwonek, jeśli chodzi o pomidory.
Ketchup (bez przecierania)
Składniki:
- 2 kilo pomidorów, najlepiej lima (tzw. jajo),
- 1/2 małej cukinii,
- 1 mała cebula,
- 2 duże ząbki czosnku,
- ok. 1/2 łyżki soli,
- parę obrotów pieprzem,
- ok. 2 łyżek świeżych ziół (lubczyk, oregano, estragon, szałwia),
- 2-3 łyżki cukru,
- 1 mała tajska papryczka chilli,
- 1/8-1/4 łyżeczki papryki wędzonej,
- 1/2 łyżeczki cynamonu,
- ok. 3 łyżek łagodnego octu winnego,
- odrobina oliwy (ok. łyżeczki)
Sparzyć skórkę pomidorów, obrać, wyciąć gniazda nasienne. Zgnieść lekko ręką, umieścić w garnku. Dodać posiekaną z grubsza cukinię i cebulę, zmiażdżony czosnek i wszystkie pozostałe składniki. Zagotować, skręcić ogień na mały i gotować do ok. godziny. Zmiksować, jeśli sos wydaje się rzadki, jeszcze chwilę gotować, aż zgęstnieje. Przełożyć do wysterylizowanych słoików i pasteryzować (u mnie ok. 15 minut w 160 st. w piekarniku, potem pozostawione w wyłączonym na drugie tyle; po uchyleniu drzwiczek można je zostawić do ostygnięcia, ładnie słychać, jak się wieczka zasysają).
I ku pamięci zmarłego wczoraj Wiesława Michnikowskiego oraz pomidorów:
Zapisz