Co zrobić z resztek ciast świątecznych?

 Kto wciąż posiada (poza mną 😉 ciasta świąteczne lub noworoczne? Te dojrzewające (piernik czy Xmas Cake) mogą jeszcze poleżeć, ale inne wypieki pewnie całkiem już wyschły. Chcecie je jakoś zagospodarować? Jeśli tak…

Po pierwsze, zawsze można stworzyć bajaderki :).

Po drugie, drożdżowe czy suchy keks świetnie nadadzą się do zapieczenia jako pudding chlebowy. Do środka zamiast dżemu i masła można dać kutię lub środek makowca, jeśli wyszedł Wam za mokry (ja tak właśnie przyrządziłam pudding* ze zdjęcia poniżej). Suchego makowca, z przewagą ciasta nad nadzieniem, też można tak zapiec, już bez dodatkowego farszu.

Z ww. ciast (może poza makowcem, który na patelni mógłby się rozpaść) można także zrobić chleb smażony na śniadanie i podać w towarzystwie cytrusów.

Skoro o śniadaniu i ww. kutii mowa… Łyżka czy dwie wzbogacą poranną porcję owsianki (jak na zdjęciu powyżej), kaszy czy granoli :).

W ostateczności można też suche resztki przerobić na okruszki (zbliżone do gruboziarnistej słodkiej bułki tartej) i przechować w szczelnym pojemniku (lub zamrozić) jako przyszły spód do sernika.

A jakie Wy macie patenty? Chętnie się dowiem!

Co zrobić z resztek ciast świątecznych?

* Słowo pudding jako hasło wypłynęło w rozmowie przy świątecznym stole, ale zupełnie nie wiem, czemu ten chlebowy nie przyszedł mi do głowy jako przykład…