Śledzie (prawie) najprostsze

Dla wielu z nas dni powszednie po 28 grudnia to już „Święta, Święta i po Świętach”. Niektórzy jednak będą odpoczywać/balować do Nowego Roku, albo i dłużej. Co za tym idzie, mogą przydać się śledzie ;). Choć numer jeden w naszym domu pozostają te grzybowe, chciałam podać na stół 25 grudnia także takie „proste”, zbliżone do tych, z którymi zwykłam jeść pieczone ziemniaki w Adwencie. Za radą Mamy poza ogórkiem kiszonym dodałam marynowane grzyby (konkretnie – kurki), a całość zalałam dobrym olejem rzepakowym (bo nie jestem fanką lnianego, mimo kilku podejść). Nadprodukcję – której w duchu świątecznym zostało sporo – planuję wykorzystać w Sylwestra do (tak, znowu) blinów.

Uwaga, to nie błąd, że śledzie nie są moczone: nigdy tego nie robię (a kupuję rybę najczęściej na wagę, ew. na tackach) i uważam, że śledzie powinny być słone. Jeśli ktoś jednak bardzo chce, może je wcześniej krótko przepłukać.

Składniki: 0,5kg solonych płatów śledziowych/matjasów na wagę, 1 średnia czerwona cebula, 2-3 kiszone ogórki, ok. 3 łyżek marynowanych kurek (ew. innych grzybów), 3 łyżeczki delikatnego octu (np. domowy jabłkowy, delikatny winny), wyrazisty olej rzepakowy (opcjonalnie zmieszany z neutralnym roślinnym w proporcji 1:1 lub 2:1).

Śledzie pokroić na kawałki ok. 2,5cm x 1cm. Cebulę i ogórka drobno posiekać, wymieszać z kurkami. W dużym (0,75-1 l.) słoju układać warstwami, ciasno ubijając, śledzia i warzywa (powinno wyjść po ok. 3 warstw), każdą skropić łyżeczką octu. Zalać dokładnie olejem (musi przykryć śledzie równą warstwą). Odstawić do lodówki na co najmniej 3 dni, a jeszcze lepiej: 4-5, lub nawet tydzień.

W temacie sylwestrowych napojów, nieśmiało przypominam o Chłopczycy. Poczęstowałam nią rodzinę (głównie płeć piękną 😉 w Święta i została ciepło przyjęta. Z innych bąbelków polecam także Gwiazdę Betlejemską.

Skoro – jak dziś usłyszałam przez telefon – „jaki Sylwester, taki cały rok”, oby wszystkim było jutro smacznie. I do siego* roku!

* O co właściwie chodzi w tych życzeniach, zastanawiałam się dzisiaj – dla takich ciekawskich polecam link.