Może jest Wam za ciepło na nastawianie piekarnika i myślicie tylko o lodach – a może, tak jak ja, uważacie, że na drożdżowe zawsze jest pora (dnia i roku). Zwłaszcza takie luks: z nadzieniem czekoladowo-orzechowym, polane dodatkowo syropem.

Przepis na struclę wpadł mi w oko już przy pierwszych oględzinach Jerusalem. Przemówiły i do mnie zdjęcia „krok po kroku” i zaintrygowała nazwa: krantz cake. Kranz, jeśli kogoś to interesuje, to „wieniec” po niemiecku (choć tu bardziej pasowałaby „plecionka”, czy też właśnie strucla). Tak czy inaczej, jest to raczej aszkenazyjski wkład w kuchnię Izraela.

Po wczytaniu się w skład ciasta drożdżowego doszłam do wniosku, że jest bardzo podobne do mojego ulubionego uniwersalnego (od cynamonek), więc z niego skorzystałam (z 1/2 porcji, na 1 keksówkę). Ottolenghi nalegał na pekany w składzie, jednak ze względu na utrudniony dostęp do ww. orzechów (nie mówiąc o cenie w naszym kraju) użyłam włoskich i migdałów w płatkach. Było także mocno podkreślane, by użyć całego syropu: gdy zobaczyłam, ile go wyszło, miałam duże wątpliwości, ale posłusznie wylałam wszystko do foremki. Zgodnie z moimi przewidywaniami, połowa spłynęła od razu na dno i tam też już została ;). Poniżej podaję zweryfikowaną (zmniejszoną) ilość.

Drożdżowa strucla czekoladowa

Składniki:

  • 1/2 porcji ciasta na cynamonki
  • 25g cukru pudru
  • 65g porządnej czekolady gorzkiej
  • 60g masła
  • 50g rozdrobnionych orzechów (u mnie mieszanka posiekanych włoskich i migdałów w płatkach)
  • 65g cukru (na syrop)
  • 40ml wody (jw.)

Czekoladę stopić na małym ogniu z cukrem pudrem i masłem, lekko przestudzić. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt, posmarować czekoladą, zostawiając ok. 2cm margines wolny, rozrzucić na wierzchu orzechy. Zwinąć całość w roladę od strony dłuższego brzegu, następnie przekroić wzdłuż na 1/2, by uzyskać dwa długie kawałki ciasta. „Wstążki” zapleść, przekładając ciasto naprzemiennie, następnie sprawnie przenieść do długiej keksówki (wyłożonej pergaminem, ew. wysmarowanej masłem i wysypanej mąką). Ciasto przykryć folią i odstawić do wyrastania w ciepłe miejsce na ok. 45-60 minut (napuszenie nie będzie b. widoczne).

Piec w 180 st. C. (termoobieg) ok. 30-35 minut (do suchego patyczka). Gdy ciasto się piecze, przygotować syrop: zmieszać w rondlu cukier z wodą, zagotować, zestawić z ognia do wystudzenia. Gorące, świeżo wyjęte z piekarnika ciasto polać równomiernie syropem, odstawić do wystudzenia (lub chociaż przestudzenia). Jak na ciasto drożdżowe dość wolno schnie.

Drożdżowa strucla czekoladowa