Kama na śniadanie

Kama to nie tylko zdrobnienie damskiego imienia, lecz także danie charakterystyczne dla kuchni estońskiej. Równo 6 lat temu piłam kamę na wyspie Saaremaa, jako ascetyczny deser po minimalistycznym posiłku w ekologicznej gospodzie lub na śniadanie (wraz z ciastem cynamonowym – ach…) w gospodarstwie agroturystycznym Värava, podawane w zaadaptowanej do tego celu stodole (widocznej na powyższym zdjęciu).

Po powrocie z wakacji miałam plan, by zrobić kamę, i nawet kiedyś kupiłam w tym celu pszenicę – bowiem przepisy jakie czytałam, były takie od podstaw: zboża namoczyć, gotować, suszyć, mielić. W skrócie, ta wieloetapowość nieco mnie przerosła ;), i o kamie przypomniałam sobie dopiero niedawno, za sprawą artykułu na portalu Foch.pl (z opinią autorki nt. wybrzeża Bałtyku się zresztą zgadzam). W dyskusji pod artykułem na Facebooku wypłynął przepis na napój z użyciem gotowych mąk. Tym razem długo się nie zastanawiałam, zwłaszcza gdy okazało się, że w domu są cztery różne mąki… Dodam, że jako deser napój jest jednak dla mnie za mało deserowy (filmowo: w duchu kuchni z Uczty Babette sprzed tytułowej uczty ;), ale na śniadanie bardzo pasuje.

Kama na śniadanie

Składniki: 4 różne wyraziste mąki*, w tych samych proporcjach; do podania: jogurt, kefir, maślanka, mleko itd., miód/syrop, owoce

* Użyłam po 1/2 szklanki gryczanej, orkiszowej, pszennej i żytniej (te trzy ostatnie – razowe), jednak w prawie wszystkich przepisach, jakie wcześniej widziałam, był dodatek jęczmienia – gdy zdobędę mąkę jęczmienną, spróbuję. Można także spróbować z mąką owsianą (zmielonymi płatkami owsianymi).

Dobrze rozgrzać suchą patelnię i uprażyć mąki do zrumienienia – uważać, by nie spalić! Dokładnie wystudzić. Łyżkę mieszanki umieścić w większej szklance (ok. 330-350ml), zalać jogurtem, kefirem itd., itp. (ja lubię lekko rozrzedzoną mlekiem maślankę), dosłodzić do smaku (polecam syropem klonowym), dokładnie wymieszać, odstawić na kilka minut przed wypiciem (i ponownie wymieszać tuż przed konsumpcją). Można podawać z dodatkiem owoców suszonych lub świeżych (kilka porzeczek lub malin wrzuconych do środka to bdb pomysł); oczywiście można także przygotować większą ilość napoju w dzbanku. Suchą mieszankę – jak i gotową kamę, jeśli ją wcześniej przygotujecie – przechowywać w lodówce.