Piszę to siedząc w pociągu jadącym na Gare du Nord w Paryżu, a zanim to przeczytacie, mam nadzieję, że będę już po przynajmniej jednym posiłku w stolicy kraju słynącego z najlepszej kuchni świata :). Zanim jednak zdam Wam relację z Francji (choć już co nieco jest na Facebooku), oto trochę nowalijek.
Nigdy wcześniej nie jadłam zupy z botwinki, poza chłodnikiem. Traf chciał, że spodobała mi się ta na blogu Karoliny, na nutę azjatycką. W mojej wersji zamiast kapusty są młode buraki z botwiny, a zakwasiłam sokiem z ogórków. Następnego dnia oczywiście smakuje lepiej, ale na świeżo także bardzo smaczna.
Składniki:
- 200g tofu naturalnego, pokrojonego w niewielką kostkę
- 1 łyżka oleju z prażonego sezamu
- 1 łyżeczka oleju z chilli
- 2 łyżki oleju neutralnego (typu słonecznikowy)
- 1 łyżeczka drobnego brązowego cukru
- 2 ząbki czosnku, obrane i drobno posiekane
- 1 kawałek świeżego imbiru, ok. 2cm, obrany i starty
na tarce- 1-2 limonki
- 1 łyżka sosu sojowego ciemnego
- 1\2 łyżeczki chilli (mielonego)
- 1 łyżka oleju do smażenia, np. słonecznikowego
- 2-3 dymki, posiekane (biała i zielona cześć)
- 1 mała papryczka chilli, posiekana drobno
- 2 łodygi selera naciowego, pokrojonego w małą kostkę
- 1 duża marchewka, obrana i pokrojona jw.
- ok. 3 średnie buraki (z botwiny) – obrane i pokrojone jw.
- duży pęczek liści/łodyg botwiny pokrojonej drobno
- sól i pieprz
- ok. 400ml soku z kiszonych buraków/warzyw (u mnie – sok z ogórków kiszonych)
- ok. 1 litra wody
- do podania: kolendra, bazylia cytrynowa, limonki
Zacząć od zamarynowania tofu (Karolina radziła, by zrobić to na 24-3h przed posiłkiem, ja miałam mniej czasu i zostawiłam tofu w marynacie w temp. pokojowej – na ok. 1,5h). W misce wymieszać olej sezamowy, chilli i neutralny, cukier, 1 posiekany ząbek czosnku, starty imbir, chilli w proszku, sos sojowy i sok z połowy limonki. Wymieszać dokładnie, delikatnie obtoczyć tofu w mieszance, odstawić (w opcji 24-3h – do lodówki).
Przygotować zupę: rozgrzać olej do smażenia (1 łyżkę), przesmażyć seler, marchewkę, dymki, posiekaną papryczkę chilli i czosnek. Smażyć kilka minut, dodać buraki, zalać wodą, zagotować i następnie gotować na średnim ogniu, aż buraki będą miękkie. Lekko posolić, dodać botwinę, zamieszać, gotować kilka minut. Zdjąć z ognia, zakwasić sokiem z limonki i sokiem warzywnym/ogórkowym, sprawdzić doprawienie (mój sok np. był mocno słony i nie musiałam więcej dodawać soli). W przypadku dalszego podgrzewania zupy uważać, by nie zagotowywać, bo ściemnieje!Tofu wyciągnąć z marynaty, lekko osączyć np. na sitku i potem ręczniku papierowym. lekko osuszyć. Na patelni rozgrzać pozostały olej, smażyć tofu do zrumienienia z obu stron (delikatnie przewracać, by się nie rozpadło). Każdą porcję zupy posypać tofu, kolendrą lub bazylią cytrynową, opcjonalnie podać na stół limonkę w ćwiartkach do doatkowego zakwaszenia.