Pierogi z pasztetem

I po Świętach. Ku zadowoleniu M nie toniemy w ciastach, jak po Bożym Narodzeniu, natomiast wędlin i pasztetu mamy pod dostatkiem – a nawet za bardzo ;). O ile uporać się z wędlinami stosunkowo łatwo (sos do makaronu, zapiekanka, pizza… itd.), nad pasztetem zamyśliłam się na dłużej. Jedyne, co przychodziło mi do głowy, to sałata z pasztetem na ciepło, ale aura jest niekoniecznie sałatowa ;). Google podpowiedział „naleśniki lub krokiety”, co mi nie odpowiadało, ale rozmyślając, co innego można nadziać, wymyśliłam… pierogi.

Składniki: ciasto na pierogi maślankowe – na ok. 25 pierogów z ok. 200g mąki, ponadto: ok. 300g pasztetu (może być wegetariański), 1 średnia cebula, olej/oliwa, sól, pieprz, natka pietruszki, opcjonalnie: ok. 2-3 łyżek masła, 2 kopiaste łyżki z grubsza posiekanej natki

Pierogi z pasztetem

Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić na oleju, dokładnie wymieszać z pokruszonym pasztetem, dodać posiekaną natkę wg uznania, doprawić do smaku solą i pieprzem (farsz musi być wyrazisty). Przeznaczyć po łyżeczce nadzienia na niewielkiego pieroga (wałkowanie, nadziewanie, gotowanie pierogów – jak w klasyce). Opcjonalnie podawać polane masłem pietruszkowym – analogicznym do szałwiowego lub koperkowego.

Pierogi z pasztetem