Wigilia u Babci D. to dwie brązowe fajansowe miski, pełne parujących pierogów polanych masłem i plebiscyt wśród panów, kto zje więcej.
Od 15 lat Wigilia w różnych miejscach i nie zawsze z pierogami. Czasem zamiast nich pojawia się sama postna kapusta z grzybami, jednak jeśli mam coś do powiedzenia (jak w tym roku ;), na stole są domowe pierogi, a nie tylko sam farsz w misce. Kapustę przyrządzam według wytycznych Mamy; ciasto pierogowe – jak zawsze.
Składniki: 1 kg kapusty kiszonej (wolę taką bez marchewki i raczej mocno ukiszoną, choć to oczywiście kwestia gustu), 1 cebula, garść grzybów suszonych, liść laurowy x 2, ziele angielskie (kilka zmiażdżonych ziaren), pieprz (nie żałować!), woda z moczenia grzybów, opcjonalnie: ok. 50-75ml wina, 1-2 łyżki powideł
Grzyby zalać wodą na noc. Następnego dnia odcedzić, płyn zachować, grzyby posiekać. Cebulę drobno pokroić, zeszklić na oleju, dodać posiekaną kapustę wraz z ew. sokiem. Wymieszać, dodać przyprawy i dusić na małym ogniu (pod częściowym przykryciem) 2,5-3 godziny. Co jakiś czas zamieszać i podlać płynem (z grzybów, wodą, ew. winem). Pod koniec zweryfikować doprawienie i kwaśność – wolę kapustę kwaskowatą, ale żadna przesada nie jest dobra i zbyt kwaśną można zneutralizować powidłami (inna opcja to – podobno – pogotować krótko z surowym, obranym ziemniakiem, którego następnie z potrawy usuwamy). Kapusta powinna być dość ciemna, miękka, nie nazbyt mokra, ale i nie za sucha. Wystudzonym farszem napełniamy pierogi (wystarczy, by zrobić ok. 70 sztuk; bdb się mrożą surowe) lub traktujemy jako samodzielną potrawę – wówczas najlepiej ją przygotować 1-2 dni przed Wigilią i dobrze podgrzać przed podaniem na stół.
Słyszałam, że u niektórych rozpustnie 😉 na stole wigilijnym pojawia się i kapusta, i pierogi – a jak to jest u Was?