Młoda kapusta z pomidorami

Ulegliście gorączce sportowej? Przestaliście gotować czy produkujecie tylko przekąski dla kibiców? Znajdując się kilkaset km od jakiegokolwiek stadionu i posiadając w domu umiarkowanego fana piłki nożnej, który coś tam obejrzał, ale codziennie telewizora nie okupuje, na szczęście nie czuję się przytłoczona Euro 2012. Kulinarnie także na mnie nie wpłynęło, w przeciwieństwo do pogody, wciąż bowiem przerabiam produkty sezonowe. W chłodniejszy, deszczowy (bardzo dobrze, warzywniak się podlewa) wieczór chętnie duszę młodą kapustę z dodatkiem boczku i pomidorów. O, taką jak poniżej.

Składniki (na 2-3 porcje): 1 mała młoda kapusta (lub odpowiednio 1/2-1/3 większej), 100g boczku, 1 cebula, 500 ml przecieru z pomidorów, papryka słodka i ostra, opcjonalnie: łyżka węgierskiej pasty paprykowej, sól, pieprz, majeranek, natka pietruszki, łyżka mąki

Kapustę umyć, zdjąć zewnętrzne liście, poszatkować, odłożyć na bok. Boczek pokroić w kostkę, wytopić tłuszcz na małym ogniu, potem podkręcić na średni i zrumienić (jeśli boczek jest chudy, lekko podlać go olejem/oliwą i tak rumienić). Dodać cebulę w piórkach, chwilę smażyć, dodać poszatkowaną kapustę, wymieszać, lekko podlać wodą, dusić kilka minut, dodać pomidory. Doprawić do smaku solą, pieprzem, papryką słodką (u mnie wędzona, ok. 1/2 łyżeczki), ostrą (u mnie hojna szczypta) i opcjonalnie pastą paprykową (u mnie tzw. łagodna, 1 łyżka). Można dodać trochę majeranku suszonego lub świeżego (u mnie, listki z paru małych gałązek). Dusić na średnim ogniu, aż kapusta zmięknie, ale zachowa kształt, a płyn lekko odparuje (co potrwa ok. 20-25 minut); pod koniec gotowania wymieszać kilka łyżek płynu z łyżką mąki i stopniowo domieszać do potrawy, potem już tylko lekko podgrzewać, nie gotować. Posypać przed podaniem posiekaną natką pietruszki, wymieszać. Podawać np. z dodatkiem młodych gotowanych lub pieczonych ziemniaków.