Śniadania (nie)codzienne

Śniadania niedzielne są inne od powszednich. Jest więcej czasu na jedzenie, na zaplanowanie: Na co bym miała ochotę?, czy ugotowanie czegoś bardziej skomplikowanego. Mogą być to naleśniki lub zapiekane tosty, zwykła jajecznica, a może…

Tosty z piekarnika

Danie popisowe mojego Taty, gdy byłam mała. Przygotowywał je dość długo, starannie układając warstwy na podściółce z przekrojonej kazjerki. U niego zazwyczaj był majonez, jajo na twardo, ser, czasem cebula w piórkach i pomidor (nawet zimowy po lekkiej obróbce termicznej zyskuje trochę na atrakcyjności). Moja wersja śniadaniowa (bo robię najróżniejsze, blacha takich grzanek pojawiała się też niejednokrotnie na imprezach-domówkach) jest bardziej śródziemnomorska, na przekór śnieżnemu, mroźnemu porankowi (które, żeby nie było, lubię).

Składniki: 4 kromki dowolnego, nieco czerstwego pieczywa, 1 ząbek czosnku, parę kropel oliwy, ulubione suszone zioła, parę plasterków twardego sera – żółty krowi, kozi, dowolny, po plasterku pomidora na kromkę, opcjonalnie: 0,5 łyżeczki ketchupu lub ajvaru na kromkę, suszone pomidory w płatkach

W wersji mniej czosnkowej kromki potrzeć obranym, przekrojonym na 1/2 ząbkiem czosnku. W wersji mocniej antywampirzej, czosnek posiekać, rozdzielić między pieczywo. Skropić oliwą, posypać lekko ziołami. Na zioła położyć plastry sera, na to – opcjonalnie – sos i pomidora, można dodatkowo posypać suszonymi pomidorami w płatkach. Piec ok. 10-12 minut w 190-200 st. C. Można na koniec umieścić bliżej grzałki, ale uważać, by ser się zanadto nie przypiekł. Udekorować przed podaniem listkami mięty lub innych ziół, jeśli są na stanie.

Śniadania (nie)codzienne

Omlet 2 x pomidor

W sumie, jak się nad tym zastanowić, ten omlet ma sporo wspólnego z powyższymi tostami… Jeden z pierwszych, jakie zjadłam po dłuuugiej przerwie – po Indiach miałam omletowstręt (w ramach przesytu)*. Niestety, patelni, którą można by wstawić do piekarnika, wciąż się nie dorobiłam.

Składniki: masło i oliwa do smażenia, 1/4-1/2 średniej cebuli, ok. 1/2 papryki (u mnie żółta), opcjonalnie: 2-3 pieczarki, 3 duże jaja, sól, pieprz, papryka wędzona, szczypta chilli – opcjonalnie, świeża kolendra – ok. 2-3 łyżek, 4 pomidory suszone, 2-4 plastry pomidora świeżego

Śniadania (nie)codzienne

Zacząć od rozgrzania niewielkiej ilości masła i oliwy na średniej wielkości patelni. Zeszklić cebulę pokrojoną w piórka, oprószyć lekko solą i dodać drobno pokrojoną paprykę i pieczarki, jeśli używacie. Gdy warzywa zmiękną, dodać roztrzepane jaja, doprawione solą, pieprzem i papryką/chilli, po wierzchu rozrzucić kolendrę, umieścić w równych odstępach pomidory suszone. Smażyć na średnim ogniu, aż jaja będą w 1/2 ścięte. Rozłożyć na wierzchu plastry pomidorów, smażyć, aż omlet się zetnie, co jakiś czas ruszając patelnią. Można znów podać z ajvarem 🙂 

* Ale za to ostatnio naczytałam się wspomnień M. Pagnola, w których co i rusz pojawiają się omlety z pomidorami…