Obiadowe kanapki na ciepło

Oto, co niedługo przed wyjazdem przyrządził dla nas M: piętrowe kanapki na ciepło, które zjedliśmy na obiad. Główne składniki: wędzony boczek, chleb razowy i steki z tuńczyka. Polecam.

Składniki: ok. 4 plastrów wędzonego boczku, 2 średnie – 4 małe steki z tuńczyka, chleb razowy, bazylia, pomidorki koktajlowe

Zaczynamy od wytopienia tłuszczu z boczku, na średnim ogniu i na suchej patelni. Gdy boczek jest chrupki, wyławiamy go z patelni i odkładamy na bok (można dodatkowo osączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym). Na tej samej patelni umieszczamy kromki chleba razowego, najlepiej żytniego na zakwasie,  podkręcamy ogień i przesmażamy chwilę z obu stron. Chleb wyławiamy, odkładamy na bok, a na patelni umieszczamy steki z tuńczyka, jedynie lekko oprószone pieprzem (więcej przypraw nie trzeba, świeży tuńczyk jest bardzo bogaty w smaku). Je także przesmażamy krótko z obu stron. Gdy ryba jest gotowa, na każdym talerzu (najlepiej podgrzanym) umieszczamy chleb, na którym kładziemy tuńczyka, na tuńczyku kładziemy chrupki boczek, na nim na wierzchu plastry pomidorków koktajlowych (tylko te zimą smakują w miarę pomidorowo) i listki bazylii. Pomidora opcjonalnie można delikatnie posolić. Kanapki powinny być wygodne do jedzenia, jeśli są za duże, proponuję je przekroić na pół. Podajemy i jemy od razu.

A oto dowody na to, że po wiośnie (miniony tydzień), w Alpach jeszcze może wrócić zima. W takiej zadymce śnieżnej dziś chodziliśmy na biegówkach, a pewien pan wyprowadzał kilka husky (w ten weekend odbywają się psie zawody).

Obiadowe kanapki na ciepło