Chleb rosyjski z ziemniakami i Dzień Kota

Przepis znalazłam u Tatter i czym prędzej wypróbowałam. Chleb spod znaku PPP: pyszny, pachnący i prosty – róbcie, róbcie! U mnie w wersji bez drożdży. Dzięki temu oraz dzięki ziemniakom powinien być długo świeży. Wejdzie do stałego repertuaru.

Chleb rosyjski z ziemniakami i Dzień Kota

225g ugotowanych ziemniakow, przepuszczonych przez praskę lub inaczej rozgniecionych
2 łyżki masla (u mnie oliwa, bo masło wyszło)
115g aktywnego zakwasu zytniego razowego 100% hydracji
100g wody z gotowania ziemniakow
350g białej pszennej mąki chlebowej
1/4 łyżeczki drozdzy instant (opcjonalnie i ja pominęłam)
2 łyżeczki soli (posoliłam tak, jak zazwyczaj, wodę do gotowania ziemniaków i wydawała mi się mocno słona, już nie dawałam więcej soli)
1/2 łyżeczki mielonego kminku (opcjonalnie – dałam mieszankę kminku, kopru włoskiego i kolendry, czyli mieszankę „Hausbrot” Kotanyi)

Ziemniaki połączyłam z masłem (oliwą). Do miski włożyłam zakwas i rozmieszałam go z wodą. Dodałam mąkę pszenna (w tym momencie też należy dać drożdże i dodatkową sól, jeśli używacie), przemieszałam i dodałam ziemniaki oraz kminek. Wyrobiłam gladkie, delikatnie scisłe ciasto. Zostawiłam do wyrosnięcia w ciepłym miejscu, az podwoiło objętość (ok. 2,5 godzin, w trakcie 1 raz odgazowałam).  Ciasto wyłożyłam na stół i odgazowałam. Ukształtowałam bochenek i włożyłam złączeniem do dołu go do koszyka wyłożonego pergaminem. Odstawiłam do wyrośnięcia na 2,5 h. Godzinę przed pieczeniem rozgrzałam piec z kamieniem do 230C. Wyrośnięty bochenek szybko nacięłam i włożyłam razem z pergaminem (wciąż się nie dorobiłam łopaty) do naparowanego pieca. Piekłam z parą przez 10 minut, nastepnie obniżyłam temperaturę pieca do 210C i piekłam kolejne 15 minut. Dopiekałam ok. 5 min w 200C. Wystudziłam na kratce.

A poniżej widać, że coś niecałkiem dokładnie rozgniotłam ziemniaki (górna kromka):

Chleb rosyjski z ziemniakami i Dzień Kota

Jako bonus, z racji dzisiejszego święta – Dnia Kota – oto, co robi Bica, gdy M pracuje na komputerze (pod kocem są jego nogi). Nie wiem, czy muszę dodawać, że u mnie tak nie siedzi, no, ale wiadomo kogo kot kocha najbardziej…

Chleb rosyjski z ziemniakami i Dzień Kota