„Potrzeba matką wynalazków”. Z pewnością zdarzało Wam się, że po zrobieniu ciasta kruchego zostały Wam jakieś skrawki ciasta. W przeszłości produkowałam mini, „resztkowe” tartaletki, a niedawno wpadłam na pomysł zrobienia mini krakersów z różnymi posypkami. Do tego stopnia mi się spodobał, że na wczorajsze spotkanie towarzyskie (ciepłe pozdrowienia dla uczestników, jeśli to czytają 🙂 zrobiłam kilka blaszek tych ciasteczek, wycinając z ciasta małe gwiazdki. Wykorzystałam moje ulubione ciasto kruche z maślanką, o którym już wielokrotnie pisałam (np. tu) i które a/trudno zepsuć poprzez nadmiar/niedobór płynu, b/świetnie się wałkuje, ale można użyć innego słonego kruchego.
Ciasto kruche maślankowe: 180 g mąki, 80-90* g zimnego masła pociętego w kostkę, 5-6 łyżek zimnej maślanki. Masło wetrzeć w mąkę na okruchy, połączyć za pomocą maślanki, schłodzić co najmniej 30 minut w lodówce (lub przygotować 1-2 dni wcześniej; ciasto można także mrozić).
* Oryginalnie 80g, ale ostatnio zwiększyłam ilość masła do 1/2 ilości mąki (jak przy standardowym kruchym) i wyszło chyba lepsze, więc decyzja należy do Was.
Rozwałkowywać ciasto w zależności od tego, jakie krakersy chcemy osiągnąć: bardzo cienko lub dość cienko (u mnie raz tak, raz tak).; grubsze ciasteczka się mocniej napuszają w piekarniku (mają mini-talie). Wycinać dowolne kształty (ale gwiazdki pasują do Świąt ;), smarować mlekiem lub roztrzepanym jajem i posypywać dowolnymi dodatkami. U mnie były to: gruba sól, kminek, kumin, czarnuszka, suszone pomidory w płatkach i sezam. Posypki można łączyć, np. kumin i czarnuszka pasują do siebie. Sól można łączyć ze wszystkimi innymi dodatkami. Piec na blachach wyłożonych pergaminem w 200 st. C. 10-12 minut, w zależności od grubości ciasteczek, do lekkiego zezłocenia.
Z podanych proporcji wychodzi ok. 45-50 mini-gwiazdeczek.
Wczoraj cieszyły się dużym powodzeniem…