Była glazura, był chutney, jest jeszcze coś z %, ale na razie nie pokażę :)… i resztę pigwowca przerobiłam na marmoladę. Wyszła zaskująco pyszna i lekko cytrusowa.
Składniki: Ok. 1 kg pigwowca, 800-900 ml wody, 500-550g cukru
Owoce umyć, przekroić na 1/2 i umieścić w rondlu (bez wydrążania ani obierania). Zalać wodą – potrzeba tyle, by przykryć owoce. Zagotować, skręcić ogień na średni i gotować ok. 50 minut, aż owoce się rozpadną. Przecedzić i przetrzeć przez sito. Powstałe puree ponownie umieścić w rondlu i dosłodzić (ja dosładzałam stopniowo, ostatecznie dałam 520g cukru). Przesmażyć z cukrem ok. 15 minut. Przełożyć do wyparzonych słoików, spasteryzować ok. 25 minut.
Smak jest słodko-kwaskowaty, a konsystencja idealna (pigwowiec ma dużo pektyn i nie trzeba go dodatkowo zagęszczać). Będzie idealny zarówno do chleba, jak i do przekładania ciast – takich, jak piegusek.