Zrobiło się cieplej i z różnych zakamarków wyszły muszki i robaczki. Bica zapamiętale na nie poluje, a jak upoluje, to cóż… Przecież nie zostawi. A oto jak to wygląda w skrócie (mało dynamicznie, bo muszka sama się podłożyła, tj. przysiadła na złudnie jasnej ryzie papieru):
Przyznaję, że ostatnie zdjęcie najbardziej mi się podoba 🙂
Related posts
Tagi
akcje blogowe bakalie bezmięsne chleb cytrusy czekolada desery korzenne kuchnia austriacka kuchnia brytyjska kuchnia francuska kuchnia polska kuchnia retro kuchnia włoska kuchnia świąteczna makaron mięso nabiał na drożdżach napoje na zakwasie nowalijki owoce pieczywo podróże przekąski przetwory domowe recenzje restauracje ryby strączkowe słodycze warzywa Weekendowa Piekarnia wykorzystanie resztek wypieki zioła zupa śniadanie