Chleb litewski

Jeden z moich ulubionych razowców. Na zakwasie, bardzo wilgotny i ciemny, o regularnych, dość dużych dziurkach, bardzo długo świeży. Piekłam go już kilka razy. Przepis pochodzi ze strony Mirabbelki – ja prawie nic nie zmieniam, poza tym, że nie zawsze chce mi się podprażać mąkę :), i ostatnio z braku melasy użyłam miodu i słodu – wyszło też wspaniale.

Składniki (porcja ciasta na 2 formy keksowe, ew. 1 foremkę kwadratową ok. 20x20cm): 500g zaczynu* z maki żytniej chlebowej, 100g otrąb, 200g wrzącej wody, 2 (u mnie 1) łyżki kminku, 350g maki żytniej razowej (z tego 25g do uprażenia), 150g maki żytniej chlebowej, 300g wody letniej (ok. 1,5 szklanki), 1-2 łyżki melasy (lub np. 1 łyżka ciemnego miodu i czubata łyżeczka słodu jęczmiennego lub żytniego), 1 łyżka soli

*Zaczyn/ciasto zakwaszone żytnie – 500g

Ja zrobiłam go (jak Mirabbelka 🙂 wieczorem poprzedzającym dzień pieczenia, tzn. dodałam do 50g płynnego aktywnego zakwasu 130g maki żytniej razowej i 120g wody – odstawiłam na noc (8-12 godzin), następnego dnia dodałam 90g maki żytniej (u Mirabbelki chlebowej, ja używałam  pawie zawsze razowej) 110g wody, odstawiłam na 3-4 godziny. Taki zaczyn można użyć do chleba, kiedy się podniesie i jego powierzchnia będzie lekko wklęsła. Równocześnie wieczorem zalałam 100g otrąb (najczęściej używam żytnich) 200g wrzącej wody, dodając do tej mieszanki  kminek. Wody należy użyć tyle, żeby cala mąka była wilgotna.

Następnego dnia odsypałam ok. 2 łyżki maki razowej i uprażyłam na suchej patelni az nabrała brązowego koloru (trzeba uważać żeby nie przypalić!). Tak jak pisałam, nie zawsze chce mi się prażyć i ostatnio pominęłam ten krok.              

Przygotowanie chleba: Następnie wymieszałam w misce ciasto zakwaszone z reszta składników, oprócz soli. Mieszać należy tylko do połączenia składników, nie za długo. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła ciasta. W odrobinie wody rozpuściłam sól, dodałam do ciasta i lekko wymieszałam całość. Napełniłam ciastem formę prostokątną do połowy jej wysokości, wygładziłam smarując powierzchnie wodą. Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości (w zależności od temperatury i mocy zakwasu będzie to trwało parę h, u mnie ok. 3; uważać, by nie przerósł!), po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą. 

Pieczenie: Temperatura początkowa piekarnika 250 C. Piec w tej temperaturze 15 minut z termoobiegiem, potem zmniejszyć do 200 C i jeszcze 30 min już bez termoobiegu, dalej zmniejszyć do 180 C i dopiec ok. 25 minut. Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić.  Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.

Chleb litewski

Tak jak pisałam wyżej, chleb jest bardzo wilgotny, z gatunku oblepiających nóż przy krojeniu – a ja takie lubię. I ten zapach, i smak… Polecam gorąco miłośnikom „gliniastych” razowych chlebów.

chleb litewski

Chleb litewski

 

 

 

 

 

Skladniki (porcja ciasta na 2 formy keksowe):

 

500g zaczynu z maki żytniej chlebowej

100g otrąb

200g wrzącej wody

2 łyżki kminku

350g maki żytniej razowej (z tego 25g do uprażenia)

150g maki żytniej chlebowej

300g wody letniej (ok. 1,5 szklanki)

1-2 łyżki melasy

1 łyżka soli

 

Zaczyn/ciasto zakwaszone żytnie – 500g

Ja zrobiłam go wieczorem poprzedzającym dzień pieczenia, tzn. dodałam do

50g płynnego aktywnego zakwasu 130g maki żytniej razowej i 120g wody – odstawiłam na noc ( 8-12 godzin) następnego dnia dodałam 90g maki żytniej i 110g wody, odstawiłam na 3-4 godziny. Taki zaczyn można użyć do chleba, kiedy się podniesie i jego powierzchnia będzie lekko wklęsła.

 

Równoczesnie wieczorem zalalam100g otrąb (użyłam świeżo zmielonych przeze mnie ziaren zboża) 200g wrzącej wody, dodając do tej mieszanki

2 łyżki kminku (zmiażdżyłam je lekko przed dodaniem w moździerzu dla lepszego uwolnienia aromatu). Wody należy użyć tyle, żeby cala mąka była wilgotna.

 

Następnego dnia odsypałam ok. 2 łyżki maki razowej i uprażyłam na suchej patelni az nabrała brązowego koloru (trzeba uważać żeby nie przypalić!)

 

 

Przygotowanie chleba:

 

Następnie wymieszałam w misce ciasto zakwaszone z reszta składników, oprócz soli. Mieszać należy tylko do polaczenia składników, nie za długo. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się Bryla ciasta.

W odrobinie wody rozpuściłam sól, dodałam do ciasta i lekko wymieszałam całość.

Napełniłam ciastem formę prostokątną do połowy jej wysokości, wygładziłam smarując powierzchnie woda.

Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości (u mnie to trwało ok. 3, 5 godziny), po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą.

 

Pieczenie:

Temperatura początkowa piekarnika 250 C. Piec w tej temperaturze 15 minut z termoobiegiem, potem zmniejszyć do 200 C i jeszcze 30 min już bez termoobiegu, dalej zmniejszyć do 180 C i dopiec ok. 25 minut.

 

Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić. Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.

 

Skórka chleba jest ciemno brązowa, ale nie twarda, a chleb po rozkrojeniu lekko wilgotny, pachnący kminkiem i pyszny!!! Bardzo polecam.