W takich pięknych okolicznościach przyrody…

Napoje na słoneczne dni

Gdy szumi, szumi woda i wieje, wieje wiatr… Ach, jak przyjemnie…

… niekoniecznie „kołysać się wśród fal”, lecz napić się czegoś chłodnego. Z bąbelkami lub bez. I nie dla dzieci. Uwaga: będzie sporo product placementu 😉

Napoje na słoneczne dni

Po pierwsze, cydr. Wystarczy otworzyć butelkę schłodzonego napoju, nalać do kieliszka lub szklanki i się zrelaksować. Cydr można kupić w niektórych supermarketach, delikatesach, dyskontach (podobno w Lidlu), a także… w sklepach z wyrobami ludowymi (dokładnie w sklepie Folky Handmade w W-wie – ten cydr, który na widać na powyższym zdjęciu: Slavena Malus).

Napoje na słoneczne dni

Po drugie, Radler, piwo z lemoniadą zmieszane w proporcjach 1:2 lub 1:1, lub jak kto chce. Pisałam o nim niejeden raz w kontekście narciarskim. Pewien monachijczyk mi kiedyś powiedział, że inną nazwą dla Radlera jest „Biker” („piwko tak słabe, że spokojnie można potem jechać rowerem”). Świetny do Radlera (i nie tylko) jest Schweppes Bitter Lemon, niestety w PL niedostępny, ale jakiekolwiek cytrynowe napoje gazowane się nadadzą; ew. można lekko zakwasić cytryną.

Oczywiście, piwo saute też nie jest złe.

Napoje na słoneczne dni

Po trzecie, martini bianco z lodem i cytryną lub limonką. Do tego napoju mam sentyment od czasów dawnych wyjść do warszawskiego klubu studenckiego Park (ach, te drinki za 3 zł…). No i zdarzyło mi się spędzić kiedyś miłe wiosenne popołudnie nad jeziorem, na słońcu, z dużą ilością martini…

Napoje na słoneczne dni

Napoje na słoneczne dni

Miłego relaksu Wam życzę 😉