Sernik z czekoladą
Trwa Czekoladowy Weekend! Oto moja propozycja: Nigelli sernik z czekoladą z How to be a domestic goddess. Nie jest to ten sam sernik, który występuje w książce Feast i w programie związanym z książką; tamten jest znacznie mocniej czekoladowy i, imho, bardziej jak tort czekoladowy niż sernik. Tu mamy sernik Z czekoladą, nie czekoladowy (polska wersja bardziej precyzyjna niż w oryginale); równowaga serowo-czekoladowa jest dobra i ciasto bardzo, bardzo mi smakowało. Londyński rządzi niepodzielnie, ale tą wersję ("marmurkową") także gorąco polecam.
Składniki: 125g ciasteczek digestive, 50g b. miękkiego/stopionego masła, 500g serka śmietankowego (użyłam 150g Turka Świeży Serek i resztę Philadelphii) w temp. pokojowej, 175ml (dałam kartonik 200g) kwaśnej śmietany (u mnie 18% Piątnicy), 150g drobnego cukru, 3 jaja, 3 żółtka, 1/2-1 łyżeczka soku z limonki/cytryny, 150 g stopionej czekolady deserowej (u mnie gorzka)
 
Zgniatamy ciasteczka na okruchy, mieszamy z masłem na "mokry piasek", wykładamy masą dno tortownicy 20-21 cm, wstawiamy ją do lodówki. Stapiamy na parze czekoladę, odstawiamy na bok. Ubijamy serek na gładko (wystarczy ręczną trzepaczką), dodajemy cukier, ubijamy, dodajemy po kolei jaja i żółtka, ubijając. Dodajemy śmietanę, sok z cytryny do smaku i na koniec delikatnie dolewamy czekoladę. Mieszamy lekko, tyle, by zrobiły się esy-floresy. Owijamy tortownicę wyjętą z lodówki kilkakrotnie mocną folią aluminiową, przelewamy do niej masę serową, tortownicę umieszczamy w brytfance, do której dolewamy ok. 1,5 l zagotowanej wody. Pieczemy ok. 1 h w 180 st. Wierzch sernika będzie lekko zezłocony na brzegach i ścięty, ale lekko pod spodem miękkawy. Dobrze schłodzić przed jedzeniem – najlepiej jeść dopiero następnego dnia.
 Sernik z czekoladą