Muffiny z borówkami amerykańskimi
W czasach, gdy pierwszy raz robiłam ten przepis Nigelli z How to be a domestic goddess, błędnie sądziłam, że blueberries to jagody (bilberries), a nie borówka amerykańska. Błąd wynikał z tego, że często się upraszcza sprawę, bazując na pewnym podobieństwie obu owoców, i w wielu miejscach możemy znaleźć błędne tłumaczenie czy użycie obu słów. Każdy jednak, kto jadł i jagody, i borówki, zna różnicę między nimi: te pierwsze są bardziej kwaśne, wyraziste i, przede wszystkim, rosną dziko, a borówki amerykańskie się uprawia – nie sposób pomylić te dwa owoce. Jednak np. w amerykańskim filmie Dźwięki muzyki, który ponownie oglądałam na Ale kino! w poniedziałek, w PL tłumaczeniu syn kapitana Von Trappa mówi ojcu, że "zbierali jagody", w oryginale: "blueberries"; przyznaję zarazem, że w kontekście filmu, dziejącego się w Austrii w okolicach Salzburga w latach 30-tych XX w., brzmiałoby co najmniej dziwnie: "Zbieraliśmy borówki amerykańskie", i to wersję angielską należałoby poprawić na "bilberries". Podobnie jak informację w przewodniku Lonely Planet na Litwę, Łotwę i Estonię, w którym przy zdjęciu hożej staruszki z chustką na głowie i koszykiem grzybów widnieje  notka, że można się wybrać na grzyby i… blueberries, czyli nieszczęsne borówki. Już sobie wyobrażam amerykańskich turystów snujących się po lasach w poszukiwaniu borówki amerykańskiej, a skonfrontowanych z jagodą słusznie dowodzących, że to nie są blueberries.

Muffiny z borówkami amerykańskimi

Niemniej, poniższe muffiny wychodzą bdb zarówno z jagód, jak i borówek, chociaż, jako, że zawierają mało cukru (są to w mojej opinii typowe muffiny śniadaniowe), przy jagodach można go minimalnie zwiększyć, podobnie zresztą, jeśli chcemy mieć muffiny deserowe. Jak przy każdych muffinach, sekret polega na jak najmniejszym pomieszaniu składników – zbyt dobrze rozmieszane muffiny wychodzą ciężkie i zbite, te minimalnie zmieszane – lekkie i puszyste.

Mieszamy suche składniki w misce (200 g mąki, 1/2 łyżeczki sody, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 75 g drobnego cukru, szczyptę soli), do tego delikatnie dokładamy (mieszając byle jak, tyle by składniki się połączyły) zmieszane osobno mokre: 1 jajo rozbełtane z 75 g stopionego masła (można użyć oleju), 200 ml maślanki lub 100 ml jogurtu naturalnego + 100 ml mleka. Na koniec dokładamy ok. 200-250 g borówek amerykańskich (lub jagód, ale wtedy proponuję więcej cukru, może z 90 g?), znów nie mieszając zbyt dokładnie i przekładamy do foremki na 12 muffinów. Można po wierzchu posypać cukrem waniliowym. Pieczemy 20 minut w 200 st. C.
Muffiny z borówkami amerykańskimi