Uwielbiam pieczone warzywa, zwłaszcza takie w wykonaniu M – pieczone w folii, na grillu, z dodatkiem sera. Warzywa można upiec niemal każde, a ser i przyprawy mogą być dowolne (łagodne, pikantne…). Nie należy jedynie przesadzać z warzywami puszczającymi dużo soku (np. pieczarki, pomidory).
Przygotowujemy umytą i pokrojoną w kostkę mieszankę warzyw do upieczenia, np. paprykę, cukinię, bakłażana, cebulę + całe ząbki czosnku; inny wariant to pokrojona włoszczyzna (marchewka, seler, por, pietruszka) + cebula i czosnek. Doprawiamy w misce dowolnymi ziołami suszonymi i/lub świeżymi, pieprzem, ew. chilli lub curry, i lekko (nie za dużo, bo warzywa puszczą sok) solą (jeśli użyjemy słonego sera, np. bryndzy lub fety, sól nie jest w ogóle konieczna). Dolewamy oliwę i ew. trochę octu winnego, dobrze mieszamy. Z folii aluminiowej podwójnie złożonej robimy sakiewkę/kopertę (lub dwie/trzy w zależności od ilości warzyw). Odrywamy duży prostokątny kawałek folii, składamy go na pół w kwadrat, zaginamy dobrze brzegi, do środka wkładamy warzywa, na wierzchu układamy plastry dowolnego sera. Umieszczamy na rozgrzanym grillu. Pieczemy kilkanaście minut, nacinamy sakiewkę by warzywa odparowały i pieczemy kolejne parę minut. Można serwować jako dodatek lub danie główne. Pyszne jedzone ze świeżym chlebem z masłem czosnkowym lub z pitą.
W podobny sposób można piec młode ziemniaki (ok. 20-30 min): pokrojone w ćwiartki lub połówki, jeśli niewielkie, zmieszane ze świeżym rozmarynem i ząbkami czosnku, skropione obficie oliwą i solą, włożone do koperty z folii aluminiowej.