Krewetki królewskie z imbiremByliśmy w Makro, co zaowocowało zakupem krewetek. Pierwszy raz „królewskie” jadłam w Grecji, jako część talerza mieszanych owoców morza i nieco się stresowałam faktem, że muszę im ręcznie obrywać główki i ogonki. Smakowały mi, choć nie tak, jak inne elementy talerza, bo wydawały mi się trochę za suche i za twarde. Z perspektywy czasu przypuszczam, że za długo były smażone – naprawdę niewiele im potrzeba, by były gotowe do jedzenia, a wciąż soczyste.

Luźno inspirowaliśmy się przepisem ze świątecznego programu Nigella gryzie (Christmas Bites). Z tym, że u nas 60 dkg krewetek, oryginalny przepis (patrz poniżej) na 1 kg – zmniejszyliśmy sobie trochę na oko. Wyniki tak czy inaczej bardzo przyjemne.

Przepis: 1kg krewetek królewskich (lub podobnych dużych), 3 łyżki oliwy z oliwek, 3 dymki pokrojne w paseczki, 2 duże ząbki czosnku pokrojone w plasterki, 1cm imbiru pokrojony w drobne paseczki, 75ml sherry (w oryg. Tio Pepe, u mnie jakieś wytrawne stojące w lodówce; pewnie można użyć białego wina), sól morska do smaku.

Rozgrzać olej w dużym szerokim rondlu, wrzucić dymkę, czosnek i imbir. Mieszać energicznie aż dymka zacznie mięknąć, wrzucić krewetki, zamieszać. Zakryć rondel, gotować ok. 5 minut, wlać sherry. Zamieszać ponownie i gotować kolejne kilka minut, aż krewetki będą ugotowane (cyt. „i nie będą szkliste w środku”). Spróbować, czy nie wymagają soli do smaku (moje zdecydowanie nie). Przerzucić do miski wraz z powstałym sosem, podawać od razu. Jeść rękoma, odrywając główki i ogonki. U nas do tego tosty z serem kozim, pomidorem i bazylią. Pyszne.

Krewetki królewskie z imbirem