Apfelstrudel

Zbliżają się urodziny Taty, więc tradycyjnie należało się postarać o jego ulubiony wypiek jabłkowy. Przeważnie na taką okazję M przygotowuje szarlotkę na cieście półkruchym, tym razem jednak chciałam zrobić coś innego. Rodzice niedawno wrócili z Austrii, my jedziemy za tydzień (narty!), więc bedzie okazja do porównań.

Gdy czytałam przepisy na apfelstrudel, przerażało mnie wałkowanie ciasta tak, by można było przez nie przeczytać gazetę. Ponieważ jednak niedawno wałkowałam ciasto makaronowe na podobną grubość i znalazłam zachęcający przepis Komarki, zaryzykowałam. I oczywiście nie było czego się bać. Poniżej kopiuję przepis Komarki z moimi uwagami/zmianami:

Ciasto – 250 g mąki, pół łyżeczki soli, 1 jajko, 1 łyżka oleju, 100 ml letniej wody
Nadzienie – 4-5 (u mnie 7) dużych słodkich jabłek (u mnie szara reneta – nie lubię słodkich jabłek do celów kulinarnych), 2 łyżki cukru, 2 łyżeczki cynamonu, pół szklanki rodzynek, 1/3 szklanki suszonych czarnych porzeczek (u mnie same drobne rodzynki), skórka z cytryny, rum do skropienia nadzienia
Dodatkowo – 100 g roztopionego masła, łyżka bułki tartej

Apfelstrudel

Składniki na ciasto zagnieść (jeżeli jest zbyt luźne dosypać trochę mąki) – musi być gładkie i nie kleić się do rąk. Uformować kulę, posmarować ją olejem (lub zawinąć w folię) i odstawić na ok.godzinę. W tym czasie obrać jabłka, pokroić je w dużą kostkę i wymieszać z resztą składników. Skropić wszystko rumem.
Najlepiej ciasto podzielić na 2 części – w normalnym piekarniku tak wielki strudel i tak się nie zmieści, ja nawet powstałe 2 musiałam piec na 2 blachach, ułożone na skos (patrz: zdjęcie). Ciasto rozwałkować na posypanej mąką stolnicy najcieniej jak się da – musi być niemal przezroczyste, co jednak nie jest problemem, bo ciasto jest bardzo elastyczne, łatwi się wałkuje, można też je delikatnie rozciągać rękoma. Wg. przepisu Komarki należy przenieść je z pomocą wałka na ściereczkę – ja tego nie zrobiłam, zwinęłam i przeniosłam na blachę bez pomocy, ale można mieć ściereczkę w pogotowiu. Ciasto posmarować roztopionym masłem wymieszanym z bułką tartą. Na ok. 2/3 powierzchni ciasta ułożyć nadzienie i zwinąć strudel wyciągając spod spodu ściereczkę (jeśli z niej korzystamy). Zwinąć też końce, tak aby nadzienie nie wypadało. Przenieść strudla na blachę do pieczenia wyłożoną pergaminem. Posmarować masłem z bułką po wierzchu. Piec ok. 40-45 min. w temperaturze 190 stopni. W czasie pieczenia można jeszcze polać strudla pozostałym masłem. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
Strudel można jeść na ciepło z sosem waniliowym (lubię) lub bitą śmietaną (ja niekoniecznie), można też na zimno – jak Wam się podoba 🙂