Rustykalna tarta porowa

Macie tak czasami, że myśląc o konkretnym połączeniu smakowym, na które macie ochotę, wymyślacie danie – jak sądzicie – całkiem nowe i „z głowy”. Okazuje się całkiem smaczne i udane, ale po zjedzeniu macie poczucie deja vu. Okazuje się potem, że to potrawa albo z a) jakiejś książki kucharskiej, albo b) już przez was robiona i znajdująca się np. na własnym blogu ;).

Rustykalna tarta porowa

Tak miałam parę dni temu z tartą porową, przy czym skończyło się jak w wariancie b), bo zrobiłam nowszą, szybszą wersję tarty z archiwum (hoho, rok 2008 ;), przy czym gotując sądziłam, że wprowadzam znacznie więcej zmian w stosunku do starego przepisu ;). Może po prostu w klasyce nie należy mieszać, poza pewnymi udogodnieniami. Albowiem placka rustykalnego nie trzeba wcześniej schładzać i podpiekać, nie potrzeba do niego foremki i wszystko dzieje się szybciej; farsz także – jak obecnie uważam – nie musi być tak długo duszony. Czasowo wygrywa także z domową pizzą, która jednak z godzinę musi podrosnąć. Ciasto kruche jak zawsze, ulubione maślankowe – nie jestem fanką wałkowania czegokolwiek, ale to ciasto prawie rozciąga się samo, bo jest super miękkie, elastyczne i się nie rwie.

Składniki (2-3 porcje):

  • 200g mąki (pszennej lub orkiszowej jasnej, można dać do 50g razowej)
  • 100g masła
  • kilka łyżek maślanki
  • szczypta soli
  • 2 średnie pory (lub 1,5 XL)
  • ok. 50g boczku
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • 100g śmietany
  • ok. 3 łyżek parmezanu
  • 1 średnie jajo
  • 2 łyżki bułki tartej

Rustykalna tarta porowa

Zacząć nagrzewać piekarnik (najlepiej z kamieniem, ostatecznie zwykłą blaszką) do 200 st. C. Mąkę wymieszać z solą i posiekanym zimnym masłem na okruszki, dodać kilka łyżek schłodzonej maślanki i zagnieść gładkie ciasto. Owinąć w folię i schłodzić w lodówce (na czas przygotowania farszu).

Boczek posiekać w kostkę, wytopić na suchej patelni na niewielkim ogniu (np. stopień 4 z 9 na kuchence indukcyjnej). Dodać oczyszczone pory, pokrojone w plasterki, przesmażyć ok. 2 minut. Oprószyć solą, pieprzem i dodać niewielką ilość gałki (ok. 10 pociągnięć gałką na tarce), wymieszać i dusić pod przykryciem na małym ogniu ok. 8-10 minut. Zdjąć z ognia, sprawdzić doprawienie, ew. skorygować.

Rozwałkować ciasto dość cienko na owalny kształt, przenieść na pergamin, rozrzucić na większości powierzchni (bez ok. 2-3 cm od brzegów) bułkę tartą. Rozłożyć pory na bułce, założyć brzegi ciasta do środka. Wymieszać składniki sosu, tj. śmietanę, starty parmezan i jajo, doprawić szczyptą soli i pieprzu, wylać na pory w „okienku” niezakrytym ciastem. Przenieść razem z pergaminem na nagrzaną blaszkę lub kamień. Piec ok. 30-35 minut w 200 st. C w termoobiegu. Gdyby za bardzo się sos przypiekał, przełączyć na grzanie dolne. Podawać od razu po upieczeniu, ew. resztki podgrzać przed podaniem (ale najlepiej smakuje na świeżo).

Inne wytrawne tarty rustykalne na blogu były z cukinią oraz pomidorami (westchnijmy tu chwilę nad letnimi warzywami). Oczywiście, wszystko zaczęło się od słodkiej jabłecznej…