Nowy dżem minimum: truskawki i jagody

Mój stosunek do dżemu truskawkowego się nie zmienił. Wciąż robię tylko taki minimum, do szybkiego spożycia (zwłaszcza, że robi się właściwie sam). Ostatnio jednak szybkie spożycie zamieniło się w błyskawiczne, gdy zjedliśmy słoik 500ml w 5 dni. Zaplanowałam replay.

Tak się złożyło, że tego samego dnia rano zmiksowałam koktajl z jagód, truskawek i maślanki, który bardzo nam smakował. Uznałam, że co pasuje w napoju – a to nowe dla mnie połączenie – zadziała także w dżemie. Patrząc na masę w garnku, już fioletową w barwie, drogą skojarzeń (4 lipca się zbliża, nie mówiąc o moim amerykańskim wyjeździe wakacyjnym!) dodałam jeszcze jeden składnik, który podkreśla cierpkość jagód…

Składniki:

  • 250ml (pełna szklanka) jagód,
  • ok. 700-750g truskawek,
  • ok. 5 łyżek cukru (lub do smaku; może być i biały, i brązowy,
  • 2 łyżki syropu klonowego

Owoce umyć, truskawki zmiażdżyć (np. lekko rozgnieść ręką). Zasypać cukrem, zagotować. Skręcić ogień na średni i gotować ok. 40 minut, lub aż całość się zagęści. Dodać syrop klonowy i gotować dalsze 10 minut. Przełożyć do czystego, wyparzonego słoika ok. 500ml, zakręcić, wystudzić. Przechowywać w lodówce.