Lepkie ciasto piernikowe
Lepkie ciasto piernikowe
Te wszystkie korzenne wypieki w ramach wiadomej akcji plus spadająca temperatura sprawiły, że czułam, że jak nie upiekę czegoś lepkiego, ciemnego i aromatycznego, oszaleję.

Myślałam o przepisie Hugh Fearnleya, ale w końcu sięgnęłam po Nigellę. Pamiętałam, że wiele lat temu zrobiłam kiedyś jej „lepki piernik” z How to be a domestic goddess. W ramach melasy użyłam pekmezu (melasy winogronowej), co sprawiło, że E. – dla m.in. której ciasto było przeznaczone – zaczęła uroczo kasłać po dwóch kęsach, zaś M oznajmił, że mu nie smakuje, więc jadłam je sama… i jadłam… i jadłam… Wiadomo, replayu nie było.

Lepkie ciasto piernikowe

Teraz jednak porównałam powyższy przepis z „lepkim piernikiem” z Nigella Christmas i odkryłam, że jest to to samo ciasto, tyle, że w nowszej książce zawiera o 2 łyżeczki przypraw więcej ;)… więc popełniłam, wzbogacając lekko skład (o bakalie) i dodając przyprawę piernikową. Z takiej wersji na pewno będzie replay.

Składniki:

  • 125g cukru brązowego drobnego (ciemny muscovado)
  • 200g melasy (np. buraczanej)
  • 200g sztucznego miodu lub golden syrup
  • 150g masła
  • 250ml pełnego mleka
  • 2 duże jaja
  • 1 łyżeczka sody, rozpuszczona w łyżce (15ml) ciepłej wody
  • 2 łyżeczki świeżego imbiru, drobno startego
  • 2 łyżeczki dobrej przyprawy do piernika (domowej lub kupnej bez wypełniaczy)
  • 300g mąki
  • opcjonalnie, ale polecam: łyżka rodzynek, wcześniej namoczonych w ciepłej wodzie/rumie lub z „magicznego słoika” z rumem
  • opcjonalnie, jw.: łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • opcjonalnie, do dekoracji: cukier puder

Masło, cukier, melasę i miód/syrop oraz imbir i przyprawę stopić na małym ogniu. Zdjąć z ognia, dodać sodę, mleko, jaja i szybko wymieszać, na koniec dodać mąkę i bakalie (można mieszać wszystko w garnku). Przełożyć do foremki kwadratowej (ok. 22×22, lub podobnej) bądź prostokątnej, wyłożonej pergaminem. Piec w 180 st. C. (termoobieg) 45-50 minut (uważać, by nie przepiec). Studzić na kratce, opcjonalnie udekorować cukrem pudrem lub lukrem (ale nie jest to konieczne ze wzgl. na słodycz).

Ciasto wychodzi rzeczywiście lekko lepkie, słodko-pikantne, aromatyczne, długo zachowuje świeżość. Dla leniów lub zapracowanych może stać się awaryjnym ciastem świątecznym – nie musi dojrzewać, a wg Nigelli można przygotować z i dwutygodniowym wyprzedzeniem.

Lepkie ciasto piernikowe