Lasagne z cukinią

Wiecie, że nigdy nie robiłam sama lasagne? Tak, wyrabiałam sama makaron, lepiłam pierogi itd., itp., a lasagne z pudełka nie tknęłam ;). Może dlatego, że najczęściej miałam do czynienia z mięsną, którą zaklejam się po paru kęsach, i która kojarzy mi się z Najgorszą Potrawą do Wyjmowania z Foremki? Niedawno jednak uznałam, że w ramach kulinarnego cyklu „mój pierwszy raz”, czas na Moją Pierwszą Lasagne. Nie mięsną, i nie z beszamelem, którego nie lubię, ale lekką, cukiniową (tak, obrodziły…). Bazowałam na przepisie BBC Good Food, ale nie użyłam ricotty, tylko fety (może niezupełnie włosko…), i makaron może być gotowy, ale sos u mnie musi być domowy.

Składniki:

  • ulubiony sos pomidorowy, ok. 300g (u mnie – ten)
  • ok. 250g płatów lasagne
  • 3 średnie/2 duże cukinie
  • 1 mała cebula
  • szczypta chilli w płatkach
  • 100g fety lub fetopodobnego sera
  • olej
  • sól, pieprz
  • parmezan (ok. 3 łyżek)

Przygotować sos, odstawić na bok. Cebulę pokroić w pióra, cukinie zetrzeć na tarce. Rozgrzać na patelni ok. łyżkę oleju, zeszklić cebulę, dodać cukinię i chilli, dusić kilka minut, aż cukinia zmięknie. Wymieszać z fetą (opcjonalnie można dodać też łyżkę parmezanu), sprawdzić doprawienie, ew. skorygować.

Nagrzać piekarnik do 180 st. C. Foremkę keksową szerokości płatu lasagne (nie przejmujcie się, jeśli pierwsza warstwa makaronu pęknie przy wykładaniu dna) nasmarować lekko olejem. Wyłożyć na dno kilka łyżek sosu pomidorowego, ułożyć warstwę makaronu (użyłam długiej keksówki i ułożyłam dwa płaty gęsiego), potem warstwę cukinii, makaron, sos pomidorowy, makaron, cukinia, itd., itp.

Lasagne z cukinią

Na wierzchu ułożyć sos pomidorowy i posypać parmezanem. Piec około 30 minut.

Chyba największym komplementem na danie była reakcja M. Początkowo było: „Lasagne… to zrób jakoś niedużo…”, aż przeszliśmy do „Dobre! Nie za ciężkie!” (+ dokładka w tle). Planuję wersję jesienną – z dynią :).