Truskawki na ciepło

Przejadły Wam się już truskawki? Jecie na surowo, w napojach czy wypiekach? Ja do tej pory (w tym sezonie) stworzyłam tylko jeden wypiek truskawkowy – ten, którym chciałam się z Wami podzielić poniżej :).

Wymyśliłam sobie tartę w stylu amerykańskiego placka – z warstwą ciasta u góry, naciętą, by farsz mógł odparować. Farsz – rabarbarowo-truskawkowy. Chciałam, by był jeszcze jakiś dodatek smakowy i wymyśliłam marcepan (można by użyć także białej czekolady). Wszystko wyszło całkiem nieźle, poza faktem, że owoce – których było sporo – puściły nieco soku. Był on b. smaczny, więc nie był to duży kłopot, a po schłodzeniu w lodówce farsz się ściął i nadmiar płynu w ogóle przestał być problemem, niemniej następnym razem wypróbuję wariant z podsypaniem mąką (np. ziemniaczaną). Tymczasem przepis tak, jak go wykonałam:

Tarta truskawkowo-rabarbarowa z marcepanem

Składniki: ok. 750g mieszanki 1:1 rabarbaru (umyty, pocięty w kostkę) i truskawek (umytych, odszypułkowanych, przekrojonych na 1/2), podwójna ilość ciasta kruchego z przepisu na tartę rustykalną, 100g marcepanu, 3 łyżki drobnego cukru brązowego, 2 łyżki cukru waniliowego, jajo/mleko/białko/żółtko do posmarowania ciasta

Truskawki na ciepło

Przygotować ciasto kruche (w podwójnej ilości) z tego przepisu. Gdy się schładza, umieścić marcepan w zamrażarce. Schłodzone ciasto podzielić na 2 części, jedną rozwałkować, wyłożyć tartownicę ok. 27-28 cm, nakłuć, schłodzić 30 minut, podpiec spód w 200 st. C. – 10 minut na ślepo (z obciążeniem, folia i sucha fasola) oraz 10-12 bez obciążenia. Gdy tarta się podpieka, wymieszać pocięte owoce z 2 rodzajami cukru. Zetrzeć schłodzony marcepan na tarce, rozłożyć równomiernie na podpieczonym spodzie, przykryć owocami. Rozwałkować drugą połowę ciasta, nakryć owoce, dokładnie zlepić brzegi. Zrobić kilka nacięć w cieście. Z ew. resztek można powycinać ozdoby (u mnie listki i truskawki), ozdobić wierzch ciasta. Posmarować roztrzepanym jajem/mlekiem itp. i piec ok. 35 minut, aż wierzch będzie równomiernie rumiany. Można jeść na ciepło, lekko wystudzone lub po schłodzeniu; im cieplejsze, tym owoce będą wilgotniejsze.

Inny wariant truskawek na ciepło pojawił się u nas na śniadanie. Otóż z paru kromek suchego ciasta drożdżowego zrobiłam chleb smażony, do którego podałam sos truskawkowy: ok. 10 truskawek rozgniotłam, doprawiłam cukrem do smaku (ok. dwóch łyżeczek), delikatnie podgrzewałam przez ok. 10 minut. Tak samo można by przyrządzić maliny, jagody, czarne porzeczki… Już się rozmarzyłam ;).

Truskawki na ciepło

A to wszystko w ramach…

Truskawki na ciepło