Lekko azjatyckie kurze serduszka

Dawno, dawno temu, była sobie zakamuflowana bułgarska knajpa, do której lubiliśmy chodzić ze znajomymi*. Nie wiem, jaką miała naprawdę nazwę, ale my mawialiśmy o niej „Bułgar” lub „U Bułgara”. Podczas gdy z koleżankami zamawiałyśmy w kółko to samo (faszerowaną paprykę, sałatkę szopską czy tarator), płeć brzydka stawiała na mięso. W ten oto sposób pierwszy raz zjedliśmy smażone kurze serduszka, bo to, że M je zamówił, nie znaczyło, że sam je potem zjadł (były pyszne).

O „Bułgarze” pozostały tylko ciepłe wspomnienia, ale serca kurze regularnie pojawiają się na naszym stole. Tym razem w wersji lekko azjatyckiej (przyznaję, że chciałam głównie rozmnożyć niewielką ilość mięsa, a wyszła całkiem udana potrawa).

Składniki (na 2 porcje):

  • ok. 350-380g kurzych serc
  • ok. 200g mrożonej fasolki szparagowej
  • olej sezamowy
  • 1 mała czerwona cebula
  • 1/2 łyżeczki przyprawy pięć smaków
  • 1/4 łyżeczki chilli
  • sól
  • ok. łyżeczki sosu sojowego
  • ok. łyżeczki octu ryżowego
  • 150g makaronu soba (lub podobnego)
  • ok. 3 łyżek sezamu

Serca opłukać, osuszyć. Fasolkę gotować ok. 5 minut na parze, odstawić na bok (można to zrobić podczas obróbki cebuli i mięsa). Cebulę z grubsza posiekać, zeszklić na oleju sezamowym, bardzo lekko posolić, dodać przyprawę pięć smaków, chilli, wymieszać, dodać mięso. Smażyć ok. 10 minut na średnim ogniu, mieszając co jakiś czas. Dodać sos sojowy, ocet ryżowy i fasolkę, gotować ok. 5-6 minut (i w tym czasie ugotować makaron soba). Sprawdzić doprawienie mięsa. Uprażyć sezam na suchej patelni, wymieszać z mięsem i fasolką. Podawać z ugotowanym makaronem.

Danie jest szybkie, smaczne i – uwaga – dość pikantne (jeśli ktoś nie lubi ostrych dań, proponuję zmniejszyć ilość chilli). Jako dodatek jedliśmy surówkę z rzepy w stylu słodko-kwaśnej surówki z ogórka, którą tu prezentowałam.

*I spędziliśmy tam wiele udanych wieczorów, dopóki nas nie wyrzucono, oskarżając – niesłusznie – o próbę podpalenia lokalu 😉