Dwie zupy na rozgrzewkę

Gdy wiatr wieje, śnieg sypie, temperatury spadają, a świat za oknem wygląda tak, jak powyżej, koty przyjmują postawę dwojaką:

Dwie zupy na rozgrzewkę

Kleksy, tj. właściciele kotów, zaś chętnie jadają rozgrzewające zupy. Oto dwie propozycje. Jedna dla mięsożerców, druga, przy zastosowaniu bulionu warzywnego, jak najbardziej wege.

Dwie zupy na rozgrzewkę

Zupa zimowa z fasolą i kiełbasą (wg The French Kitchen, z moimi zmianami, mianowicie zastąpiłam 2 posiekane marchewki… pieczarkami i dodałam parę suszonych grzybów; wyszło bardzo pożywnie i aromatycznie)

Składniki (na ok. 4-6 porcji):

  • 200g suszonej białej fasoli (u mnie jaś), moczonej przez noc
  • 2 łyżki oliwy
  • 100g wędzonego boczku, pokrojonego w kostkę
  • 2 drobno posiekane cebule
  • 2 drobno posiekane ząbki czosnku
  • ok. 150g pieczarek, pokrojonych w cienkie plasterki
  • 2 łodygi selera naciowego, drobno posiekane
  • litr bulionu drobiowego
  • 1 liść laurowy
  • parę suszonych grzybów (objętościowo ok. 1-1,5 łyżki)
  • sól
  • świeżo mielony czarny pieprz
  • biała kiełbasa/kiełbaski o wadze ok. 350-400g
  • natka pietruszki (do posypki)

Wieczorem dnia poprzedzającego gotowanie zalać fasolę zimną wodą, przykryć, odstawić na noc. Kolejnego dnia odcedzić, przepłukać, umieścić w garnku. Zakryć wodą, zagotować, gotować na małym ogniu ok. 1 godzinę. Odszumowywać w trakcie gotowania, jeśli to konieczne. Ugotowaną fasolę odcedzić, odstawić na bok.

Rogrzać oliwę w rondlu i usmażyć na niej boczek na złoto. Dodać warzywa (najlepiej partiami, najpierw cebulę i czosnek, itd) przesmażyć kilka minut. Zalać całość bulionem, dodać liść laurowy, grzyby i doprawić do smaku. Wymieszać, dodać kiełbasę w całości i gotować ok. 25 minut pod przykryciem. Dodać fasolę, wymieszać i gotować dalsze 10 minut. Wyłowić kiełbasę, pokroić w plastry, umieścić z powrotem w zupie. Podawać całość posypaną posiekaną natką.

Dwie zupy na rozgrzewkę

Zupa jarzynowo-dyniowa (wariant często robionej przeze mnie jarzynowej-krem, gdzie czasem zamiast dyni dodaję mniej lub więcej przecieru pomidorowego bądź same warzywa, wówczas nie redukując ilości marchewki)

Składniki (na ok. 4 porcje):

  • łyżka-dwie oliwy
  • 1 litr dobrego bulionu (polecam domowy, może być też dobrej jakości warzywny instant),
  • 1 włoszczyzna (bez dwóch marchewek),
  • ok. 500-550g dyni,
  • łyżka koncentratu pomidorowego,
  • płaska łyżeczka kwiatu gałki muszkatołowej (u mnie 1 rozgnieciony kwiatek) lub gałka muszkatołowa do smaku,
  • sól, pieprz

Włoszczyznę (bez dwóch marchewek) obrać, pokroić w plastry (nie muszą być drobne, zupa i tak będzie miksowana. Dynię obrać, pokroić z grubsza w kostkę. Zeszklić na oliwie pora, dodać dynię, przesmażyć chwilę, dodać włoszczyznę. Wymieszać, po chwili zalać bulionem. Zagotować, dodać koncentrat pomidory i gałkę/kwiat gałki muszkatołowej, doprawić do smaku. Wymieszać, skręcić ogień na mały/średni i gotować ok. 45-60 minut, aż warzywa będą całkiem miękkie. Gotową zupę zmiksować, sprawdzić doprawienie. Jeśli będzie za gęsta, lekko rozrzedzić wodą. Można podawać czystą, do picia w kubkach, lub z kleksem śmietany.