Łosoś i sos śmietanowo-winny

Pierwotnie danie zawierało szampana/wino musujące – w takiej wersji M znalazł przepis w mojej ulubionej The French Kitchen. Robiliśmy je jednak tyle razy, zastępując szampana a to cydrem, a to zwykłym wytrawnym winem, że już od dawna nie zaglądamy do oryginału. Łosoś tutaj jest obgotowywany pod przykryciem w małej ilości płynu – technika, która po angielsku nazywa się poaching – więc częściowo się gotuje w winie, częściowo na parze. Nie przepadam za gotowanym mięsem czy rybami, ale dla tego dania (i dla sztukimięs 🙂 robię wyjątek. Clou tkwi w sosie.

Składniki dla 2-3 osób: ok. 400-600g* filetów z łososia bez skóry, najlepiej dzikiego, 1 łyżka oliwy, 1 łyżka masła, ok. 4 średnich szalotek, ok. 200ml białego wina (musującego lub nie, lub cydru), sól, pieprz, ok. 150g śmietanki kremówki (30-36%) lub creme fraiche (jeśli szczęśliwie posiadacie), opcjonalnie: pietruszka do posypki

* 400g = 2 osoby, 600g = 3 osoby; sosu wystarczy spokojnie dla 3 (ew. 2 żarłocznych 🙂

Zeszklić bardzo drobno posiekane szalotki na mieszance masła z oliwą. Zalać winem, gotować parę minut na żywym ogniu, aby płyn częściowo odparował. Umieścić na szalotkach z winem łososia, skręcić ogień na średni, przykryć i gotować ok. 7-8 minut. Uważać, by ryby nie rozgotować – ma pozostać jędrna. Można w 1/2 czasu obrócić. Gotową rybę wyłowić z płynu i przenieść na np. podgrzany talerz i przykryć folią, by nie wystygła. Ponownie podkręcić ogień pod szalotkami i winem, dodawać stopniowo, stale mieszając, śmietankę. Zagotować, skręcić ogień na mały, doprawić do smaku solą i pieprzem. Rozłożyć rybę na talerze, polać sosem, posypać pietruszką.

C’est tout! Prawda, że proste? Sos jest słodkawy od szalotek, lekko kwaśny od wina, gładki od śmietany… Z tą ostatnią nie warto eksperymentować, gdyż śmietana kwaśna lub o mniejszej zawartości tłuszczu będzie zbyt kwaśna oraz najprawdopodobniej się zwarzy.