Sernik londyński z polewą śliwkową

Niezmordowanie szukam nowych wersji dla mojego ulubionego ciasta. Tym razem polewa jesienna, z duszonych, korzennych śliwek, z której jestem bardzo zadowolona. Lekko zainspirował mnie przepis na „aromatyczne śliwki” Nigelli Lawson z How to eat, ale metodę obrałam inną, poza tym zagęściłam owoce, by utrzymały się na cieście – tak, jak postępowałam przy serniku z rabarbarem.

Ciasto: postępujemy tak, jak w przepisie bazowym.

Sernik londyński z polewą śliwkową

Polewa: Ok. 400g śliwek węgierek wymyłam, wydrążyłam, umieściłam w niskim rondlu, by tworzyły jedną warstwę. Dodałam 1/2 laski cynamonu, nasiona z 2 ziaren kardamonu, 2 goździki, 1 ziele angielskie i 2 płaskie łyżki cukru ciemnego muscovado. Zalałam ok. 150 ml czerwonego wytrawnego wina, dodałam trochę wody, by śliwki były zakryte do ok. 3/4 wysokości. Całość zagotowałam, następnie dusiłam pod przykryciem, na średnim ogniu, ok. 15 min. Wyłowiłam laskę cynamonu, śliwki odcedziłam (gdyby udało Wam się wyłapać goździki itd., też można je usunąć) z płynu śliwkowo-winnego, który zlałam do rondelka. Można go w tym lekko dosłodzić do smaku, choć dla mnie był wystarczająco słodki. Rozmieszać w szklance łyżkę mąki ziemniaczanej z 2 łyżkami wody i odrobiną płynu z gotowania. Ten ostatni zagotować, zdjąć z ognia, powoli wlać mąkę z wodą, cały czas mieszając. Powstałym kisielem zalać śliwki, całość wystudzić. Przełożyć na ostudzony sernik, całość schłodzić w lodówce.

Sernik londyński z polewą śliwkowąJak zawsze w tym przepisie, ciasto najlepsze jest następnego dnia… o czym w swoim łakomstwie zapomniałam i skusiłam się na kawałek po zaledwie 3 godzinach schładzania w lodówce. Dziś oczywiście było dużo lepsze. Polewa jest dość wytrawna – dla dorosłych 🙂 (choćby też przez zawartość wina), lśniąca, aromatyczna, mocno korzenna i… właśnie jesienna. Tak przygotowane śliwki można jeść też jako samodzielny deser, ewentualnie z dodatkiem lodów czy śmietany.

akcja