Piernik z dyni

Piernik z dyniKolejna korzenna propozycja, tym razem słodka. W oryginale: Downeast Maine Pumpkin Bread. Mój przepis dość mocno zmodyfikowany, a po polsku ochrzciłam ciasto „piernikiem z dyni”. Wilgotne (dzięki dyni, olejowi i migdałom), bakaliowe, długo się trzyma, bardzo, bardzo korzenne (nawet nie wiem, czy gałki nie jest za dużo, choć konsumenci nie narzekali). Proste do zrobienia: robi się jak muffinki. Polecam, nawet na nadchodzące Święta.

Składniki (na 2 keksówki): 425 g puree z dyni (dynię upiec w piekarniku – ok. 190 st. – ok. 45 min, miąższ zmiksować; takie puree można potem mrozić w odpowiednich porcjach), 4 jaja, 180 ml oleju roślinnego, 160 ml wody, 300 g cukru białego, 100 g cukru drobnego brązowego (jasnego lub ciemnego muscovado), 300 g mąki, 140 g mielonych migdałów, 2 łyżeczki sody, 1,5 łyżeczki soli, 1 łyżeczka cynamonu, 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej (jest mocno wyczuwalna, można dać mniej, np. 3/4 łyżeczki), 1/2 łyżeczki mielonych goździków, 1/4 łyżeczki imbiru, opcjonalnie: garść dowolnych bakalii (jeśli użyjemy rodzynek, wcześniej należy je namoczyć)

W misce dobrze mieszamy składniki mokre (puree, jaja, olej, wodę) z cukrem. Osobno mieszamy składniki suche (mąkę, przyprawy korzenne, bakalie, jeśli używamy, sodę i sól). Mieszamy składniki mokre z suchymi niezbyt długo, tyle, byle się połączyły. Przekładamy do wysmarowanych/wysypanych lub wyłożonych pergaminem keksówek. Pieczemy ok. 50-60 min w 180 st. (do suchego patyczka).

Piernik z dyni