Nowy Kercelak 2008

Wczoraj na ul. Chłodnej w W-wie, rzut beretem od mojego domu, miała miejsce kolejna edycja imprezy Nowy Kercelak. Jarmark nawiązuje do słynnego bazaru – Kercelaka, funkcjonującego w tych okolicach do połowy II Wojny Światowej. Mam słabość do festynów i targów wszelkiego typu, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów spożywczych ;). A co wczoraj można było kupić?

Oscypki, smalce, wędliny…

Nowy Kercelak 2008

Chleby (tu Piekarnia Kurpiowska Serafin):

Nowy Kercelak 2008

Rękodzieło w karmelu, czyli lizaki itd. 😉

Nowy Kercelak 2008

Opuściłam jarmark z miodem (gryczanym i kremowym), serem korycińskim ziołowym i z czubrycą oraz paroma fafernuchami (nazywanymi przeze mnie „fanfułkami”).

Nowy Kercelak 2008 Nowy Kercelak 2008

O historii sera korycińskiego można poczytać tutaj (podobno sekret zdradzili nam Szwajcarzy w czasach „potopu szwedzkiego”), ja tylko dodam, że to bardzo ciekawy ser dojrzewający, o konsystencji miękkiego sera żółtego, ale w smaku bliższy twarogowi. Zazwyczaj kupuję go w lokalnym sklepie ze zdrową żywnością, jednak nigdy nie ma tam tylu wariantów smakowych, jak wczoraj na Nowym Kercelaku. Osobiście wolę ser świeży, jak najmniej dojrzały.

Wspomniałam o fanfułkach, tj. fafernuchach. To słodkawe i twardawe kuleczki chlebowe z marchwią. M odmawia ich jedzenia, więc tradycyjnie kupiłam tylko dla siebie.

Nowy Kercelak 2008