Bajaderki

Zobaczyłam u Dorotuś, i zrobiłam, dzięki czemu pozbyłam się bardzo zeschłych herbatników, lekko przeterminowanej czekolady i dżemu, który snuł się po lodówce, bo nie do końca pasował. Wspaniała rzecz na wyczyszczenie lodówki/spiżarni; coś w sam raz dla Nigelli, która, jak mawia: „bywa ekstrawagancka, ale nigdy nie marnuje jedzenia”, i w efekcie mrozi najdziwniejsze rzeczy do późniejszego wykorzystania. Ponieważ ciastek (biszkopty, obwarzanki, zmumifikowane markizy – nawet krem wysechł) miałam 200g, zrobiłam z 1/4 przepisu i wyszło mi 18 kuleczek. Poniżej kopiuję przepis za Dorotuś:

Składniki: 80 – 90 dag pokruszonych ciastek, ciast, muffinek, itp. (bez masy kremowej, bez żelatyny, bez owoców, mogą być z bakaliami); pół szklanki mleka; pół szklanki cukru (jeśli ciasta były słodkie – pominąć); pół szklanki rodzynek, wcześniej namoczonych (można zastąpić innymi bakaliami); 1 słoik dżemu, marmolady, powideł (powinien być gęsty), około 350 – 400 g; pół kostki masła (125 g); olejek lub ekstrakt rumowy, migdałowy – do smaku (można dodać odrobinę alkoholu); 4 łyżki kremu orzechowego lub czekoladowego (typu Nutella) lub, u mnie: masła orzechowego; 3 – 4 łyżki kakao (jeśli jest dużo ciemnych /czekoladowych resztek ciast, można dać mniej)
Do obtoczenia: posiekane orzechy (u mnie migdały) lub wiórki kokosowe (imho najlepsze); kakao; polewa czekoladowa (u mnie, jak u Dorotuś, 200 g gorzkiej czekolady rozpuszczone w kąpieli wodnej ze 125 g masła)

Ciastka, ciasta drobno pokruszyć, część można zostawić w większych kawałkach (ja potłukłam wszystko wałkiem przez worek do mrożonek); wszystko wsypać do naczynia. Jeśli bajaderka robiona jest tylko z resztek ciast warto dodać do niej trochę suchych herbatników. Zagotować razem mleko, cukier, masło i kakao. Lekko przestudzić i wymieszać z pokruszonymi ciastami, dżemem, kremem orzechowym, olejkiem, ewentualnie z alkoholem. Dodać rodzynki bądź inne ulubione bakalie. Wszystko ugnieść na jednolitą masę. Z przygotowanej masy formować kulki, obtoczyć je w polewie czekoladowej a następnie w orzechach lub wiórkach. Odstawić do stężenia. Jeśli otrzymana masa okaże się zbyt miękka, wystarczy ją schłodzić w lodówce lub dosypać trochę ciastek.

Bardzo fajny, łatwy przepis. Proporcje są na ogromną ilość bajaderek – jak pisałam, z 1/4 wyszło mi 18 sztuk. Zapach/alkohol pominęłam, ze względu na to, że rodzynki były namoczone w alkoholu, i to dość konkretnie – parę tygodni temu nasypałam rodzynek do słoika, zalałam brandy i odstawiłam, by mieć pod ręką w przypadku podobnych wypieków. Moje zastygały na dużym półmisku wyłożonym pergaminem, który potem wstawiłam do lodówki; dobrze zastygnięte, suche kuleczki można umieszczać nawet jedne na drugiej w misce, pojemniku, itp.

Bajaderki