Chleb z Puglii - Pane Pugliese

Chleb z Puglii - Pane Pugliese Dostałam na urodziny wielką Gastronomy of Italy Anny del Conte (i The French Kitchen Joanny Harris, w której się zakochałam, ale o tym kiedy indziej). W Annie (na podstawie The Italian Pantry i ww. Gastronomy…) najbardziej lubię leksykony składników i gawędzenie o metodach, historii dań czy produktów, choć przepisami naturalnie też nie pogardzę. Gastronomy mnie pod tym względem nie rozczarowała (w przeciwieństwie do zdjęć wewnątrz książki – ale o tym też może innym razem) i na pierwszy ogień poszedł pane pugliese, chleb z Puglii.

Składniki: 750 g mąki pszennej chlebowej (u mnie mieszanka 2 luksusowych, obie w okolicach 11 g białka), 1/2 łyżeczki cukru, 15 g drożdży świeżych (co sobie przeliczyłam na 1,5 łyżeczki suchych), 4 łyżki oliwy, 1 łyżka soliChleb z Puglii - Pane Pugliese

Drożdże wkruszamy/wrzucamy do miseczki, dodajemy cukier i 2 łyżki letniej wody, mieszamy i odstawiamy na kilka minut do spienienia. Na blacie kuchennym (lub w misce robota) umieszczamy mąkę, mieszamy z solą. W środku robimy dołek  i wlewamy do niego drożdże, następnie oliwę i stopniowo dolewamy 400 ml ciepłej wody (w temp. ciała). Mieszamy razem – ręcznie lub hakiem miksera – zagarniając makę ze ścianek dołka. Jeśli ciasto wydaje się za suche, można dodać do 50 ml więcej wody (u mnie nie trzeba było). Masa powinna być miękka, ale nie lepiąca się. Wyrabiamy ciasto (Anna pisze, że 10 minut; całkiem przyjemnie robi się to ręcznie, ale nie wiem, czy wyrabiałam aż tyle czasu 🙂 i formujemy w kulę, po czym umieszczamy w natłuszczonej misce. Przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 3-3,5 h (u mnie 4 h, bo wyszłam z domu) – potrzeba więcej czasu, bo jak na 750 g mąki jest stosunkowo mało drożdży. Po tym czasie wyjmujemy podwojone ciasto i składamy, by odgazować; Anna pisze, by wyciągać brzegi ciasta i zawijać je do dołu, co zupełnie mi nie szło, więc po prostu złożyłam kilka razy na pół, jak przy no knead bread. Formujemy znów kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kolejne 1-1,5 h. Po tym czasie pieczemy chleb lekko oprószony mąką 10 min w piekarniku nagrzanym do 230 st., skręcamy temp. do 200 st. i pieczemy dalsze 30 min. Gotowy chleb powinien mieć zezłoconą skórkę i wydawać głuchy odgłos popukany od spodu.

Jestem bardzo zadowolona z wypieku. Skórka b. smaczna, miąższ gęsty, ale nie zbity; chleb lekko pachnie oliwą i ma w sobie coś sródziemnomorskiego. Dobrze się kroi i stosunkowo długo – jak na biały chleb na drożdżach – jest świeży.

Chleb z Puglii - Pane Pugliese