Bułeczki drożdżowe z serem i szynką (lub innymi atrakcjami)

Pisałam, że na drogę na narty robiłam ciasteczka owsiane, ale oczywiście, nie było to wszystko. Zrobiłam zupę jarzynową do picia, a do niej – bułeczki przepisu nieocenionej Bajaderki. Przepis znalazłam na forum Cincin, i wypróbowałam już wcześniej na imprezę. Wówczas, z racji obecności wegetarian, bułeczki były w dwóch wariantach: ketchup-feta-suszone pomidory oraz musztarda+miód-ser żółty-czarne oliwki, i oba były bardzo smaczne. Nie są to może najpiękniejsze bułeczki na świecie, ale braki w aparycji nadrabiają innymi walorami 😉

Składniki: 2 1/2 lyzeczki suchych drożdży
3/4 szklanki letniej wody
2 łyżki cukru
2 łyżki masla
1/2 szklanki mleka
3 1/2 szklanki maki
2 lyzeczki soli (lub mniej jezeli szynka jest slona)

Sugestie nadzienia: 4 łyżki musztardy Dijon, łyżka miodu, 300g szynki w plasterkach (można użyć więcej sera, a szynkę częściowo zastąpić posiekanymi oliwkami), 200g startego zoltego sera LUB parę łyżek ketchupu, ok. 200 g fety, parę sztuk (ok. 6-8) posiekanych suszonych pomidorów

Drozdze z cukrem rozpuscic w letniej wodzie i zostawic okolo 5 minut az zaczna babelkowac. W malym rondelku podgrzac mleko z maslem, dodac do wody z drozdzami, dodac 3 1/4 szklanki maki i sol – zarobic ciasto. Przelozyc na stolnice i wyrabiac podsypujac pozostala maka do uzyskania gladkiego i elastycznego ciasta (albo wyrabiać w mikserze z hakiem). Ciasto uformowac w kule, przelozyc do natluszczonej duzej miski i zostawic przykryte na godzine (lub na 1/2 dnia/noc w lodówce) az podwoi swoja objetosc. Wyrosniete ciasto przelozyc na stolnice, wywalkowac w prostokat o wymiarach okolo 50x35cm (można też podzielić ciasto na 1/2, każdą część rozwałkować z osobna i zrobić 2 różne nadzienia). Musztarde polaczyc z miodem, rozsmarowac na ciescie, posypac serem i rozlozyc na serze plasterki szynki, podobnie postąpić w przypadku innych składników. Zwinac w rolade zaczynajac od dluzszego boku. Pokroic na 16 rownych plasterkow, kazdy delikatnie wlozyc do posmarowanej maslem foremki na muffiny, zostawic przykryte na okolo 45 minut. Piekarnik rozgrzac do 190C, piec buleczki okolo 20-30 minut az ladnie sie zrumienia. Ponieważ foremka na muffiny ma 12 wgłębień, 4 bułeczki można umieścić w innych foremkach lub ułożyć dość ciasno na blasze.

Bułeczki najlepsze są lekko ciepłe, ale, jeśli jak ja, robicie je wieczorem z zamiarem zjedzenia następnego dnia, dajcie im ostygnąć i zawińcie każdą z osobna w folię aluminiową – dobrze zachowają świeżość. Całkiem dobra rzecz w podróż, zwłaszcza jeśli się nie poskąpi na nadzieniu – pozostają miękkie i bynajmniej nie suche.